Parki Narodowe i obszary chronione a organizatorzy biegów. W Karkonoszach...

 

Parki Narodowe i obszary chronione a organizatorzy biegów. W Karkonoszach...


Opublikowane w czw., 08/12/2016 - 08:47

Chęć współpracy i rozmowy ze strony Parku widzi również Robert Gudowski, organizator Maratonu Karkonoskiego, chociaż dla niego kompromis był trudny. Musiał wprowadzić sporo zmian. Zrezygnował ze Szrenicy jako miejsca startu, gdzie nie można było używać nagłośnienia. Zmienił datę biegu i boryka się ograniczeniem wjazdu na Śnieżkę.

- Ja stosunkowo dużo straciłem na zmianach w KPN. Musiałem się przenieść z maratonem z sierpnia na wcześniejszą datę. Muszę stwierdzić, że nie byłem tym zachwycony, bo przecież wiele lat zaczynaliśmy w sierpniu. Jednak obserwując natężenie ruchu turystycznego w tym roku w sierpniu, a zwłaszcza co się działo w pierwszy weekend sierpnia, musiałem przyznać, że dobrze się stało. Biegaczom byłoby ciężko się przecisnąć przez ten tłum - tłumaczy Robert Gudowski. Najbardziej narzeka na procedury.

- Dla mnie czasami ten proces decyzyjny trwa za długo. Podanie o pozwolenie na kolejny rok, składamy tuż po zakończeniu danej edycji. Wolałbym dostawać te decyzje szybciej. Oczywiście wolałbym też mieć większy limit, ale nie można mieć wszystkiego - dodaje organizator Maratonu Karkonoskiego, który jednocześnie potwierdza, że kontakty z Parkiem są poprawne i mają formę współpracy.

O współpracy mówi też Agnieszka Korpal:

- Mam takie poczucie, że zawsze udaje się znaleźć jakiś kompromis. Oceniam współpracę z KPN bardzo pozytywnie, zwłaszcza że jest możliwość rozmowy bezpośredniej. Być może wynika to z faktu, że nasza impreza jest stosunkowo mała. Sami, ze względów bezpieczeństwa ograniczamy liczbę startujących i nie mamy problemów z limitami.

- Parki Narodowe pełnią podobną rolę dla zachowania naszego dziedzictwa przyrodniczego, jak muzea dla naszej historii. Nie wyobrażamy sobie organizacji biegu sztafetowego przez komnaty Czartoryskich. My także przede wszystkim musimy chronić i zachować dla przyszłych pokoleń - podsumowuje Michał Makowski.

- Nie mamy problemu z tym, że musimy wziąć pod uwagę ochronę przyrody, przecież to nie to chodzi, żeby każdy robił tam, co chce. Wtedy wszystkie parki narodowe w Polsce byłyby zniszczone i zadeptane, a muszą zostać także dla naszych dzieci - wtóruje mu Agnieszka Korpal.

Wkrótce sprawdzimy, jak biegaczom współpracuje się Tatrzańskim Parkiem Narodowym.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce