ME dzień I: Dobry start Polaków. Wbiegną do finałów? [WIDEO]

 

ME dzień I: Dobry start Polaków. Wbiegną do finałów? [WIDEO]


Opublikowane w śr., 06/07/2016 - 20:46

Pierwszy dzień 23. Mistrzostw Europy w Lekkiej Atletyce dla polskich sportowców upłynął pod znakiem kwalifikacji. Większość bez problemów przebrnęło do kolejnych rund.

200m

W sesji porannej rozegrano biegi eliminacyjne na 200m. Do kolejnej rundy awansowały dwie Polki. Anna Kiełbasińska w swoim biegu zajęła drugie miejsce z czasem 23,21 s, co jest jej najlepszym wynikiem w tym sezonie. Natomiast Agata Forkasiewicz, w swojej serii, mimo iż po stu metrach prowadziła, to w drugiej części dystansu uległa rywalkom, które zachowały więcej sił. Polka ostatecznie zajęła czwarte miejsce z czasem 23.53, co jest jej rekordem życiowym. Forkasiewicz awansowała do kolejnej fazy mistrzostw dzięki czasowi.

Udział w imprezie zakończyła natomiast Klaudia Konopko, która z rezultatem 23.76 s. zajęła piąte miejsce w czwartej ostatniej serii.

Agata Forkasiewicz i Anna Kiełbasińska miały mało czasu na zregenerowanie sił. Półfinał na 200m rozegrany został już w sesji popołudniowej. Ostatecznie pierwsza z wymienionych zajęła w swoim biegu 7. miejsce z wynikiem 23,59 s. Biegnąca w drugiej serii Kiełbasińska była piąta z czasem 23,36 s. Bezpośredni awans uzyskiwały dwie najlepsze zawodniczki startujące w trzech seriach oraz dwie zawodniczki z najlepszymi czasami.

400m

W walce o medale pozostają nasi 400-metrowcy. Wśród kobiet Patrycja Wyciszkiewicz zajęła drugie miejsce w swoim biegu eliminacyjnym z czasem 52.79 s., co było zarazem trzecim wynikiem preeliminacji. W czwartkowych półfinałach czekają już na koleżankę Justyna Święty i Małgorzata Hołub, które z racji wysokiej pozycji na europejskich listach nie musiały startować w pierwszej rundzie. W bezpośrednim pojedynku nasze zawodniczki spotkać się mogą jednak dopiero w finale. Każda wystartuje bowiem w innym z biegów półfinałowych.

Wśród panów na tym samym dystansie, Jakub Krzewina był drugi w swoim biegu eliminacyjnym z czasem – 47,09 s. W innej serii Łukasz Krawczuk był czwarty z wynikiem 46.94 s.

W czwartkowych półfinałach wystartuje również Rafał Omelko, który nie musiał startować w początkowej rundzie. Polaków zobaczymy w innych biegach, a do bezpośredniego pojedynku może dość dopiero w finale. Ciekawie zapowiada się bieg z udziałem Łukasza Krawczuka, który w swojej serii trafił na doskonałego Czecha Pavla Maslaka - halowego mistrza świata z Portland.

100m ppł

Do półfinału awansowała Karolina Kołeczek. Zawodniczka Trójki Sandomierz uzyskała wynik 13,06 s. i zajęła drugie miejsce w swoim biegu preeliminacyjnym. Płotkarka wciąż walczy o wypełnienie minimum na Igrzyska Olimpijskie do Rio, które wynosi równe 13 sekund.

100m

Pomyślnie pierwszą rundę przebrnęli nasi sprinterzy. W biegu na 100m Przemysław Słowikowski swój start ukończył na czwartej pozycji z czasem 10.35, co jest jego nowym rekordem życiowym. Natomiast Remigiusz Olszewski był piąty z wynikiem 10.46. Przepustkę do półfinału naszym zawodnikom dały rezultaty. Bezpośredni awans do tej fazy zapewnionych miało tylko trzech pierwszych zawodników.

400m ppł

Do dalszej fazy awansował Piotr Adamczyk, który zwyciężył swój start eliminacyjny z czasem 51,00. s Biegnący w innej serii Robert Bryliński był trzeci z wynikiem 50,74 s., a przepustkę do półfinału dał mu dobry czas. Z rywalizacji odpadł natomiast Jakub Smoliński, który bieg ukończył na ostatniej siódmej pozycji z wynikiem 53,27 s.

300m

Eliminacje w biegu na 3000m z przeszkodami to była dla Krystiana Zalewskiego formalność. Pierwszy kilometr zawodnicy pokonali w 2:50,62. Przez moment stawce przewodził Kenijczyk biegający w barwach Turcji - Tarik Langat Adgad. Zalewski - brązowy medalista Mistrzostw Europy z 2014 roku, kontrolował bieg. Na prowadzenie wyszedł na ostatnim okrążeniu. Blisko niego trzymał się Francuz Mahiedine'a Mekhissi-Benabbada, który dwa lata temu zdobył złoto ME, ale za zdjęcie koszulki na finiszu został zdyskwalifikowany. Tym razem zawodnicy praktycznie ramię w ramię minęli metę. Polak uzyskał czas 8:31,50. Finał rozegrany zostanie w piątkowy wieczór.

800m

Joanna Jóźwik bez problemów zajęła 3. miejsce z czasem 2:04.62. Bezpośredni awans dawało znalezienie się w pierwszej „czwórce”. Dodajmy, że pierwsze okrążenie zawodniczki pokonały w 1:01,77. Nie wystartowały Angelika Cichocka i Sofia Ennaoui (DNS), które zobaczymy prawdopodobnie na dystansie 1500m.

Rosjanka Julia Stepanowa, która wystartowała w imprezie za zgodą IAAF pod flagą European Athletics, zakończyła zmagania schodząc z bieżni w okolicy 600. metra. Przyczyną był prawdopodobnie uraz.

Rzut młotem

Do piątkowego finału awansowały aż trzy nasze zawodniczki. Najlepszy wynik w kwalifikacjach uzyskała Anita Włodarczyk - 73,94m. O medale powalczy też Joanna Fiodorow - brązowa medalistka ME z 2014 roku w tej konkurencji (69.35), oraz Malwina Kopron (69,23).

Skok o tyczce

Do finału skoku o tyczce awansował Robert Sobera (5.50m) oraz Piotr Lisek i Paweł Wojciechowskim, którzy uzyskali wysokość po 5.35m. Dwaj ostatni znaleźli się w finale dzięki Czechowi Janowi Kudliczce, który zrezygnował z jednego skoku. Dzięki tej decyzji skład finału zamiast 12 zawodników będzie, więc liczył 16 osób.

Pchnięcie kulą

Do finału awansowała też Paulina Guba w pchnięciu kulą kobiet (17.44m – siódmy wynik kwalifikacji). O medale walczyć będą też nasi oszczepnicy Marcin Krukowski (81.88m – siódmy wynik kwalifikacji), Łukasz Grzeszczuk (81.05m - dziesiąty wynik eliminacji) oraz Kacper Oleszczuk (80.97 - jedenasty rezultat kwalifikacji). Konkursy kwalifikacyjny w rzucie oszczepem został rozegrany na placu Museumplein. W niedzielę znajdować się będzie tam też start i meta półmaratonu.

Dziesięciobój

Pierwszy dzień mistrzostw nie należał do udanych dla naszego dziesięcioboisty Pawła Wiesiołka. Tegoroczny mistrz Polski w tej konkurencji, marzenia o wysokim miejscu zakończył już po drugiej konkurencji, czyli skoku w dal. Nasz reprezentant spalił wszystkie trzy próby. Oznaczało to także utratę szans na wywalczenie minimum olimpijskiego. Wiesiołek spalił także wszystkie podejścia w kolejnej konkurencji, czyli pchnięciu kulą. Zawodnik zdecydował wycofać się z konkursu.

10 000m

W jedynym finale rozegranym pierwszego dnia mistrzostw Europy, był bieg na 10 000 m kobiet. Od początku w czołówce znalazła się 19-letnia Turczynka Yasemin Can. Zawodniczka jeszcze do ubiegłego roku reprezentowała Kenię jako Vivian Jemutai. Początkowo młodości starała się odpowiedzieć doświadczona Brytyjka Joanne Pavey - broniąca tytułu Mistrzyni Europy z 2014. Szybko jednak Can objęła prowadzenie uciekając grupie na ok. 60 metrów. Na trzecim kilometrze zanotowała międzyczas - 9:17.77, na 5000 m – 15:30,03.

Na niecałe 2 km do mety straty zaczęła odrabiać Portugalka Dulce Felix. Mimo ambitnej postawy strata do liderki była już zbyt duża. Ostatecznie złoto wywalczyła Yasemin Can z czasem 31:12.86. To nowy młodzieżowy rekord Europy. Druga była wspomniana Dulce Felix z wynikiem 31:19.03, co jest rekordem życiowym. Brąz zdobyła Norweżka Karoline Bjerkeli Grovdal z rezultatem 31:23.45, co również jest jej najlepszym wynikiem w karierze. W biegu nie wystartowała żadna nasza reprezentantka.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce