Bieganie z wózkiem – fascynujący rozdział w życiu biegacza

 

Bieganie z wózkiem – fascynujący rozdział w życiu biegacza


Opublikowane w sob., 18/06/2016 - 13:43

Coraz większa ilość imprez biegowych gości niezwykłych uczestników – to maluchy, które w wózkach dopingują swoich rodziców – biegaczy, przemierzając wspólnie z nimi kolejne kilometry trasy. Jednak udział w takiej imprezie to zazwyczaj finał przygotowań i efekt nie tylko dobrze przepracowanego sezonu biegowego, ale także i wartości poznawczych w zakresie wspólnych treningów. Wszak bieg z wózkiem to spore wyzwanie dla biegacza jak i samego maluszka – pisze Rafał Ławski, Ambasador Festiwalu Biegów.

W przypadku biegacza zasadniczo liczą się warunki fizyczne – doświadczenie biegowe, odpowiednia technika, przygotowanie mięśniowe. Jednak nasza pociecha, która poniekąd wyświadcza nam przysługę spożytkowania wolnego czasu na trening, może zareagować na taką formę spędzania wolnego czasu wbrew naszym oczekiwaniom. Zacznijmy jednak od samego początku.

Zaczęliśmy już treningi. Mamy sporo obowiązków rodzinnych, czasem trudne negocjacje z drugą połówką. Jednak mimo wszelkich przeciwności chcemy być aktywnym rodzicem. Świetny pomysł – pierwsze postanowienie już za nami. Ale to na razie etap wielce daleki jak postanowienie noworoczne, że od jutra się odchudzamy. Musimy bowiem w tych okolicznościach uwzględnić przedziwnie szybko kurczącą się dobę i znaleźć zdrowy balans pośród licznych obowiązków każdego dnia.

A tym samym stoimy przed dalszym dylematem w jaki sposób zdefiniować wspólną aktywność oraz sposób na kontynuowanie planu treningowego i jednocześnie dzielić radość z pozostałymi członkami rodziny? Możliwości na tym etapie jest wiele – można wyjść na spacer – miło, sympatycznie najlepiej gdzieś blisko domu. A może rower? Tak z siodełkiem dla dziecka też jest super.

Ambitny biegacz może, ba nawet powinien spróbować skorzystać z okolicznego klubu fitness, który oferuje dodatkową usługę opieki nad dzieckiem. Wówczas możemy zrealizować dość precyzyjnie założenia treningowe. Jednak nie mamy wówczas stałego kontaktu z maluszkiem, nie korzystamy z uroków świeżego powietrza. Ponadto musimy poświęcić czas na dojazd i powrót do siłowni. To dobre rozwiązanie zwłaszcza na trudne zimowe warunki atmosferyczne lub sezon jesienno-zimowy, kiedy szybko zapada zmrok.

W tym miejscu dochodzimy do sedna wspólnego treningu biegowego z wózkiem – realizujemy się sportowo, a przy tym maluszek cieszy się spacerem na świeżym powietrzu. Dla każdego, kto nie spróbował tego wcześniej, pomysł wycieczki biegowej z wózkiem może rodzić wiele obaw – czy wytrzymamy trening, czy w ogóle ten wysiłek będzie mieć sens, czy będzie to produktywna aktywność z treningowego punktu widzenia. No i jak przede wszystkim zareaguje maluszek? Czy nie jest jeszcze za delikatny, a może zbyt nadpobudliwy i za pierwszym zakrętem rozpłacze się tak głośno, że byłby w stanie zagłuszyć cały tłum kibiców na mecie maratonu? W takiej sytuacji najlepiej rozwiać wątpliwości w praktyce i po prostu zacząć…

Choć na pierwszy rzut oka zakup wózka biegowego wiąże się z dużym wydatkiem to trzeba jednak wziąć pod uwagę kilka okoliczności. Rynek wózków biegowych w naszym kraju rozwija się dynamicznie. Nie ma problemu w zasadzie z zakupem wózka niemalże każdej klasy. Jednak na początku warto skorzystać z usługi wypożyczenia wózka. Jest coraz więcej punktów oferujących tego typu usługę i chociaż nie jest to mały wydatek, to jednak warto wcześniej z niej skorzystać.

Spotkałem dotychczas zarówno takich, którzy biegają regularnie i bazując na dużym bagażu doświadczeń korzystają z wypożyczalni wyłącznie na czas imprezy biegowej, ale musimy się z tym liczyć, że przed większymi imprezami będzie wzmożony popyt i nie zawsze wózek będzie dostępny. Jeśli jednak chcemy wypożyczyć jogger wyłącznie na użytek treningów to warto wybrać optymalną porę, kiedy będziemy dysponowali odpowiednim czasem, ale i także aura będzie sprzyjać tego typu aktywności. W sprzyjających okolicznościach łatwiej jest się przekonać do samej idei biegania z wózeczkiem i już wówczas można ukierunkować się na konkretny model. To czyni późniejszy proces zakupu zdecydowanie bardziej komfortowy i przemyślany.

Dla osób, które preferują urozmaiconą aktywność – właściwym rozwiązaniem może okazać się zakup wózka wielofunkcyjnego, który po niewielkich modyfikacjach może pełnić funkcję przyczepki rowerowej. Rozwiązanie takie ma wiele zalet – choćby ze względu na większą mobilność i użytkowość wózka. Zazwyczaj także ich gabaryty są nieco większe aniżeli joggerów przeznaczonych wyłącznie do treningów biegowych. Większe gabaryty mogą oznaczać, iż możemy zabrać nawet dwie pociechy ze sobą oraz dodatkowy bagaż. Takie przyczepki umożliwiają zazwyczaj pozycję siedzącą wyłącznie pod kątem prostym. W takim przypadku musimy mieć pewność, iż nasz pociecha potrafi już stabilnie siedzieć. To bardzo ważne mając świadomość, iż spędza w ten sposób sporo czasu i często wyraża swój entuzjazm wykonując nieprzewidywane ruchy.

Sporo biegaczy posiadających wózek z nieco większymi kołami (co najmniej 12 cali) zaczyna od joggingu właśnie tym, który obecnie użytkuje. Jeśli tylko posiada pewne cechy, które kwalifikują go do tego celu to przynajmniej rozpoznamy reakcję naszej pociechy na taką formę spędzania wolnego czasu. Warto to jednak uczynić w miejscu o stabilnym podłożu w okolicach, które znamy, lubimy i tam gdzie można wykonać postój w przystępnych dla malucha warunkach.

Ekonomia zakupu to ważny temat – na rynku dostępne są wózki w przedziale od 400 zł wzwyż. Pytanie o to, który będzie najbardziej odpowiedni dla naszych potrzeb, a przede wszystkim zapewni komfort i bezpieczeństwo maluchowi. W jakiej perspektywie będziemy użytkować – w przypadku jednej pociechy, już po kilku sezonach – zapewne maksymalnie po 4-5 będziemy myśleć o odsprzedaży. Markowe wózki zapewne mogą znaleźć dość szybko nabywcę na ryku wtórnym.

Jeśli zdecydujemy się na tańsze rozwiązanie, w takiej perspektywie rynek może się nasycić nieco szybciej i nastąpi relatywnie większa utrata wartości. Może okazać się, że w kalkulacji rocznej wózek o wartości początkowej na poziomie 3000 zł będzie nas kosztować analogicznie jak ten zakupiony np. za 1800 zł. Zależy to oczywiście od tego jak dynamicznie będzie rozwijać się rynek i oferta. Zapotrzebowanie zapewne będzie rosło i to bardzo szybko. Zarówno podczas codziennych treningów jak i na zawodach widać coraz większą liczbę biegaczy z wózkami.

W zasadzie nie ma treningu podczas którego nie zostałbym wypytywany o tego typu formę aktywności. Kiedy tylko zatrzymuję się ze swoją pociechą na placu zabaw czy na krótki posiłek, często jestem pytany o wrażenia, stopień trudności treningu, no i oczywiście o czas jaki można osiągnąć na zawodach pchając dodatkowy balast. Chętnie dzielę się wrażeniami, gdyż biegałem już z kilkoma wózkami, mając pod opieką pociechy o różnych osobowościach i temperamentach.

Zapraszam wszystkich aktywnych rodziców i nie tylko na mój blog www.rafalbiega.blox.pl gdzie opisałem swoje wrażenia biegowe z wózkiem.

Rafał Ławski, Ambasador Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce