Jerzy Skarżyński: Trening? Tylko rano. Ale śpimy od 22

 

Jerzy Skarżyński: Trening? Tylko rano. Ale śpimy od 22


Opublikowane w wt., 03/03/2015 - 11:59

Od lat toczy się dyskusja o jakiej porze dnia najlepiej trenować. Rano - kiedy jest pobudzony metabolizm, czy wieczorem - kiedy koszt energetyczny wysiłku jest większy? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jerzy Skarżyński, legenda polskiej lekkoatletyki (2:11 w maratonie), opowiada się za bieganiem o poranku.

- Uważam, że lepiej jest trenować rano, bo wtedy jest wyższa skuteczność danej jednostki treningowej - przekonuje Skarżyński w rozmowie z naszym portalem. - Zawsze namawiam biegaczy, którzy wolą trenować wieczorem, bo mają na rano do pracy, żeby mimo wszystko wcześniej wstawali. Lepiej wstać o piątej, zrobić trening, wykąpać się i pojechać do pracy. Potem mają cały dzień dla siebie. Jest to jednak okupione tym, że nie można się położyć o 23 czy o 24, a o 22. Jasność ani ewentualne bezpieczeństwo nie ma znaczenia. Teraz są świetne lampy czołowe i można sobie rozświetlić drogę i być widocznym - podkreśla.

Zalety porannego treningu nie są tylko kwestią lepszej organizacji dnia. Takie bieganie uczy samodyscypliny, bo trzeba się zmobilizować, żeby wstać wcześnie. Wzmocniony w ten sposób charakter sprawdzi się potem w zawodach oraz w ogóle w życiu. Poza tym nie trzeba będzie sięgać po poranną kawę. Sztuczne pobudzenie nie będzie potrzebne, ponieważ będziemy mieli naturalne - endorfiny produkowane podczas wysiłku.

W dodatku bieganie na czczo sprawia, że organizm będzie efektywniej spalał tkankę tłuszczową.  Jakby tego było mało, poranny jogging poprawia pracę mózgu - mamy lepszą koncentrację, refleks, pamięć i kojarzenie faktów. Pracodawca z pewnością to doceni! 

DZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce