Życiowa Dziesiątka: Nowa trasa się spodobała [ZDJĘCIA]

 

Życiowa Dziesiątka: Nowa trasa się spodobała [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 12/09/2015 - 15:20

Wiele spośród blisko 1600 osób pobiegło dziś swoją życiową dziesiątkę z Krynicy do Muszyny. Nowym rekordom przysłużyła się jeszcze szybsza i jeszcze bardziej komfortowa trasa największej z konkurencji PZU Festiwalu Biegowego.

Muszyński rynek pokryty kostką brukową zastąpił fragment asfaltowy z dobiegiem do Centrum Zapopradzie. Nowiutka nawierzchnia i długa prosta finiszowa spodobała się biegaczom. – Może warto by jeszcze wyprostować ze dwa fragmenty, ale to chyba nie będzie możliwe, znów trzeba by zmienić metę. Tu jest dobrze, lepiej niż na rynku, bo jest też gdzie usiąść, fajna scena – ocenił pan Marek.

Najlepiej na nowej trasie Życiowej Dziesiątki czuli się ponownie Kenijczycy. Zwyciężyli Komon Moses Masai (27:39) oraz Rebecca Jepchirchir Korir (31:43). Co ciekawe, gościom trudno było zrozumieć, że bieg rozpocznie się od startu honorowego, bo od razu chcieli gonić przed siebie. 

Najlepszym z Polaków w Życiowej Dziesiątce został ponownie Szymon Kulka. Pochodzący z małopolskich Lipinek biegacz debiutował dziś z nowym trenerem – Januszem Wąsowskim. Obaj panowie mają swiadomość potencjału, jaki drzemie w Szymonie i jak zapowiedział na mecie pan Janusz, będzie robił wszystko by go uwolnić. Sam Szymon zgodnie z założonym planem, ale nie rozerwał kenijskiego duetu. - Szarpałem – zapewnił Nas najlepszy biegacz zawodów wśród policjantów (Ogólnopolski Bieg Mundurowych z okazji 25-lecia Ustawy o Policji). Czas 28:31 to nowy rekord życiowy Szymona Kulki na 10 km.

Najwyżej ze sklasyfikowanych dziś Polek była Paulina Golec z Krakowa – 5. miejsce w generalce z czasem 34:55.

Piąty był Emil Dobrowolski. Utytułowany biegacz z Chotomowa debiutował w krynickim Festiwalu.

– Chciałem się poscigać i to zrobiłem. Wynik poniżej oczekiwań? Wiedziałem, że przyjdzie mocna grupa z Kenii, Szymon Kulka, Paweł Szostak. Piąte miejsce uważam za dobre, bo tak naprawdę do czwartego, a nawet drugiego miejsca zabrakło niewiele. Mocno ruszyłem, trochę postaszyłem Kenijczyków. Z czasu jestem zadowolony, bo na płaskim biegam około 30 minut, tutaj było 28:51. Chciałem złamać 29 minut i to się udało – ocenił wielokrotny medalista MP w biegach ulicznych, który „zawsze chciał tu wystartować, ale zawsze coś wypadało”. – Lubię zbiegi i na pewno będę tu wracał jeśli tylko będzie taka okazja – podsumował biegacz LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża.

– Pierwszy raz w takim biegu i życiówka poprawiona o ponad 10 sekund. 32:07, a przez ostatnie 2 lata ciężko było mi złapać 32:30. Super! – cieszył się na mecie biegający bloger Piotr Ślęzak. – Widać, że zmiana treningu i jego organizacji spowodowały duży progres, bo i na „piątkę” ugryzłem 16 sekund. Trasa fajna, do czwartego kilometra mocno czuć zbieg, później jest już bardziej płasko, co nie zdarza się w Polsce. Może tylko ten końcowy „podbieg” na moście (wybrzuszenie konstrukcji – red.) mógłby być bardziej znośny, ale jestem super zadowolony. Świetna atmosfera, kibice. Na pewno w przyszłym roku też przyjadę powalczyć! – zadeklarował autor bloga Stestuje.pl.

– Biegam tu od początku. Trasa dobra, szybka. Podobna do wcześniejszej. Przed finiszem jest taki hopek, ale jeśli jest forma, to nie ma on znaczenia. U mnie formy brak, stąd te 36 minut w wynikach – opowiadała na mecie Kamila Pobłocka, która nie opuściła jeszcze żadnego Festiwalu Biegowego. – Wracam do biegania i treningów po dłuższej przerwie i jestem zadowolona. Jeśli tylko głowa zacznie pracować, wszystko będzie dobrze – wyjaśniała biegaczka, którą na festiwalowej trasie zobaczymy ponownie już dziś. Wraz z rodziną Pobłockich (tata był dziś w Muszynie na wysokim 11. miejscu) znów chce zawojować konkurencję rodzinną imprezy, tym razem rozgrywaną podczas nocnego minimaratonu.

– Pierwszy raz biegłem tak szybką dziesiatkę. Nawet nie włączałem stopera, bo byłem przekonany że będzie blisko życiówki. Poczekamy na wyniki to będziemy mądrzejsi – mówił Ambasador Festiwalu Biegowego Rafał Ławski, który zaczynał swoja przygodę z Krynicą od 100 km, a teraz schodzi do krótszych dystansów. – Lubię biegać „dyszki” i stąd wybór. Szybka trasa tylko zachęcała do walki o życiówkę – opowiadał poznański biegacz i triathlonista. Przestrzegał jednak przed szarżowaniem w Muszynie, bo trasa jest zdradliwa. – W ostatnich płaskich fragmentach ma się wrażenie, że trasa jest trudna. Dlatego istotna jest taktyka biegu – wskazywał.

– Nastawiałam się na czas poniżej 50 minut i chyba brakło kilku sekund, przynajmniej według mojego sprzętu. Tym razem więc poszukiwanie życiówki nie dało efektów, ale za rok może będzie inaczej – mówiła Danuta Zmuj z Krakowa. – Jak na dwa lata biegania, z wymuszoną przerwą zdrowotną, chyba nie jest źle, co? – pytała nasza rozmówczyni, również stała uczestniczka Festiwalu Biegowego. – Pozdrawiam zawodników, którzy dobiegli do mety. Pozdrawiam kibiców, którzy Nas fantastycznie wspierali. Nie miałam siły odmachiwać, ale wierzcie że bardzo mi pomogliście! – dodała.

Wagi do wyniku nie przywiązywał z kolei prof. Grzegorz W. Kołodko, który zgodnie ze swoją krynicką tradycją przełożył maratoński start najszybszą „dychą” w kraju.

– Dzisiaj „dycha” bo jutro muszę popracować w Warszawie. Nie mierzyłem czasu, bo biegam tak codziennie, dla przyjemności. Tam, gdzie mieszkam, pod Warszawą, mam taki swój ulubiony odcinek o długości 10,6 km, tyle że prowadzący drogami polnymi. Asfalt wydaje mi się trudniejszy do pokonania. Dziś było dodatkowo ciepło, czego się nie spodziewałem. Dzień jak co dzień, ale w otoczeniu kilku tysięcy wspaniałych ludzi, którzy biegają. Nie od święta, a codziennie, dając dobry przykład w sąsiedztwie, rodzinie, szkole, miejscu pracy. Widzę, jak bieganie się rozpowszechnia – jeszcze kilka lat temu w mojej okolicy ludzie pytali się „co to za świr co biega o piątej rano”. Dziś jest inaczej, bieganie staje się stylem życia, co bardzo mnie cieszy. W zdrowym ciele zdrowy duch – powiedział mądry człowiek. Miał rację – opowiadał Nam profesor Kołodko, promieniując uśmiechem.

Uczestników konkurencji ubiera:

GR

Polecamy również:


Cofnij
Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce