Wzruszające chwile na trasie Bieg na 3 km w Krynicy

 

Wzruszające chwile na trasie Bieg na 3 km w Krynicy


Opublikowane w ndz., 11/09/2016 - 13:01

Amatorzy szybkiego biegania mieli okazję w sprawdzić się podczas szybkiej „trójki”. W trakcie trwania zawodów nie zabrakło wzruszającego momentu.

Uczestnicy zmagań rywalizowali na 1200-metrowej pętli wyznaczonej na Bulwarach Dietla. Rozegrano trzy serie, oddzielnie dla kobiet i mężczyzn (do i powyżej 40. roku życia). Była okazja rozwinąć skrzydła.

W ogólnym rozrachunku najlepszy czas zanotował Szymon Wikorowik - 9:33. Na drugim miejscu uplasował się Jacek Dudek z czterema sekundami straty. Podium uzupełnił Tomasz Mikulski z wynikiem 9:40. Cała trójka wystąpiła w pierwszej serii.

W tej samej pobiegł i długo prowadził Dariusz Bąba. - Chyba za szybko wystartowałem i zabrakło mi sił na finiszu. Żałuję, że tak się stało. Pierwszy raz tu startowałem, nie znałem trasy. Za rok jednak wrócę tu z większym doświadczeniem – podsumował swój występ pan Dariusz Bąba, który uplasował się tuż za podium.

Wśród pań najlepsza okazała się Łucja Wiktrowicz, która uzyskała czas 10:44. Druga była Natalia Grzegorczyk z 9 sekundami straty. Na podium znalazła się też sądeczanka Anna Bodziony, która uzyskała wynik 11:40.

Ósmą lokatę zajęła Karolina Dawid: - Biegło mi się ciężko. Wcześniej przez cały dzień kibicowałam mężowi. Ten start na 3 km okazał się trudniejszy niż piątkowy bieg na 7 km. Satysfakcja jest jednak wielka

Uwagę kibiców śledzących zmagania w serii powyżej 40. roku życia meżczyzn przykuła grupa biegaczy ubranych w jednakowe koszulki. Była to rodzina i przyjaciele Tomasza Staszczaka, zmarłego tragicznie biegacza, pięciokrotnego uczestnika Biegu 7 Dolin (czytaj więcej). Każde pojawienie się grupy w okolicach startu/mety nagradzane było było gromkimi brawami. Przyjaciele śp. Tomasza wspólnie przekroczyli metę.

- Dzięki przyjaciołom z Tomka pracy i różnym naszym bliskim osobom, które zawsze nas wspierały, mogliśmy się zebrać i wystartować dla mojego męża. W ten sposób chcieliśmy oddać mu hołd. Był to wspaniały człowiek, który miał w sobie dużo siły, żeby być dobrym człowiekiem, przyjacielem i ultramaratończykiem. Jego życie skończyło się zdecydowanie za szybko – powiedziała nam Pani Anni, wdowa po tragicznie zmarłym biegaczu.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce