„Ta góra mnie przerosła". MP w Hill Nordic Walking

 

„Ta góra mnie przerosła". MP w Hill Nordic Walking


Opublikowane w pon., 12/09/2016 - 11:11

Choć większość na mecie mówiła, że góra ich pokonała, tak naprawdę to oni pokonali górę. Wszyscy weszli na Jaworzynę Krynicką w koszmarnym upale i palącym słońcu, pokonując prawie 500 metrów przewyższenia na dystansie zaledwie 2,5 km. O mistrzowskie tytuły walczyli z pełnym poświęceniem, na szczycie góry słaniając się na nogach.

Mistrzostwa Polski w Hill Nordic Walking odbyły się po raz drugi przy współpracy Polskiego Stowarzyszenia Nordic Walking. To ono zapewniło komisję sędziowską, która dopilnowała, by wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i nikt na trasie nie złamał zasad marszu. Start odbył się o 14:05, tuż po starcie kultowego Biegu na Jaworzynę i na jego trasie. Zawodnicy mieli do pokonania „zaledwie” 2,6 km od dolnej do górnej stacji kolejki na Jaworzynę. Strome podejście rozpoczęło się… już na starcie.

– Jestem z Rzeszowa, ćwiczę w górach, ale ta góra mnie przerosła – powiedziała nam pani Agnieszka Nowińska-Pyrkosz, z trudem łapiąc oddech na mecie. – Jestem pierwszy raz na Jaworzynie. Pierwszy odcinek mnie zupełnie rozwalił, ponieważ nie spodziewałam się takiej wysokiej trawy. Nie ćwiczę w takich ekstremalnych warunkach… Ale pierwsze koty za płoty. Później było już w miarę. Duża różnica wysokości nie pokonała mnie tak bardzo jak wysoka temperatura, słońce i to trawiaste podłoże, w którym plątały się kije.

– Pierwszy raz jestem na tych zawodach, pierwszy raz w ogóle w Krynicy – przyznała Beata Kołodziejczak z Sochaczewa. – Trasa tutaj jest absolutnie rewelacyjna, ale tak ciężka i wymagająca… Szczerze mówiąc, z ledwością doszłam do mety. Ale sama trasa rewelacyjna. Wielkie uznanie dla organizatorów za to wszystko. Polecam każdemu, kto jeszcze tutaj nie startował, żeby za rok przyjechał i spróbował, zobaczył sam, jak to jest. Bo może wydawać się to proste, ale nic bardziej mylnego – oceniła utytułowana zawodniczka, która odnosiła już sukcesy między innymi w Pucharze Polski i górskich maratonach nordic walking.

Upał dał się we znaki wszystkim. Na szczęście na szczycie czekał zapas wody. Byli też pomocni wolontariusze i ekipa medyczna, która kilka razy musiała interweniować. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało a wszystkie alarmy wynikały ze zmęczenia i osłabienia upałem. Jak widać, na trasie nikt się nie oszczędzał, o mistrzowskie tytuły walczono na całego.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce