Śmiechu co niemiara. Aniołki Matusińskiego w Krynicy!

 

Śmiechu co niemiara. Aniołki Matusińskiego w Krynicy!


Opublikowane w wt., 11/09/2018 - 09:51

To było chyba najweselsze ze spotkań podczas Forum Sport-Zdrowie-Pieniądze! Z uczestnikami 9. TAURON Festiwalu Biegowego spotkały się piękne, roześmiane, wciąż promieniujące szczęściem po znakomitym sezonie Iga Baumgart-Witan i Małgorzata Hołub-Kowalik, mistrzynie Europy w sztafecie 4x400 metrów. Zgodnie z przewidywaniami posłuchać złotych biegaczek przyszedł tłum, biegacze i ich bliscy zajęli wszystkie miejsca, część stała nawet na korytarzu.

Biało-czerwone w brawurowy sposób skomentowały (pod obraz z TVP Sport) swój mistrzowski bieg z Berlina. Śmiechu było co niemiara, gdy z pasją relacjonowały bieg „Grażyn”. Wygląda na to, że lekkoatletyczni komentatorzy telewizyjni powinni zacząć obawiać się o swoje zajęcie – Iga i Małgosia mają fach w ręku po zakończeniu sportowej kariery!

Aniołki Matusińskiego opowiedziały o kulisach rywalizacji w Berlinie, o tym jak Iga i Justyna Święty-Ersetic, które półtorej godziny wcześniej walczyły w finale biegu indywidualnego, przygotowywały się przede wszystkim mentalnie do jeszcze jednego, super trudnego biegu – tym razem w sztafecie. „Mamy do siebie zaufanie, więc wiedziałyśmy, że obie, mimo ogromnego zmęczenia, raz jeszcze dadzą z siebie wszystko, by z koleżankami powalczyć o kolejne trofeum” – powiedziała Małgorzata Hołub-Kowalik.

Zawodniczki opowiadały też o żmudnym treningu lekkoatletycznym, o tym, że i one, jak każdy biegacz, także amator, czasami nie mają ochoty na trening, czasami robią wszystko, żeby na zajęcia nie wyjść. „Ale radość i szczęście po sukcesie na zawodach zawsze rekompensuje po wielokroć codzienne trudy treningu” – zgodnie przyznały obie.

Na krynickim deptaku i w drodze na spotkanie, a także po jego zakończeniu, obie zawodniczki były wręcz rozrywane. Prośbom o zdjęcia i autografy nie było końca. Iga i Małgosia mówiły o fali popularności, jaka spotyka je w ostatnich miesiącach, a zwłaszcza po sukcesie na sierpniowych ME. „To oczywiście bywa męczące, ale zawsze jest szalenie miłe i sympatyczne, kochamy naszych kibiców tak jak oni kochają nas i staramy się nigdy nie odmawiać” – powiedziała Małgorzata Hołub-Kowalik.

Piotr Falkowski

Partner Forum Sport, Zdrowie, Pieniądze: 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce