Robić swoje – Marcin Lewandowski na FSZP

 

Robić swoje – Marcin Lewandowski na FSZP


Opublikowane w pt., 09/09/2016 - 19:01

O najważniejszych tegorocznych startach w Amsterdamie i Rio, o przyjaźni i rywalizacji z Adamem Kszczotem, o swoim bracie i jednocześnie trenerze, a także o planach na przyszłość opowiedział licznie zgromadzonej publiczności nasz czołowy średniodystansowiec Marcin Lewandowski na Forum Sport-Zdrowie-Pieniądze podczas 7. PKO Festiwalu Biegowego w Krynicy 

Wracając do najnowszej historii, gość Festiwalu przyznał, że najważniejszym tegorocznym startem były zdecydowanie igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Nie planował dwóch wysokich szczytów formy w krótkim czasie. O medal w Rio było jednak niezwykle trudno – przypomnijmy, że Marcin Lewandowski awansował do olimpijskiego finału jako pierwszy Polak od 44 lat i zajął w nim 6. miejsce. A wcześniejszy wspaniały występ na ME w Amsterdamie, gdzie z Adamem Kszczotem wywalczyli złoto-srebrny dublet, pokazuje tylko piękno i nieprzewidywalność sportu.

Współpraca i rywalizacja z Adamem, w której zdarza im się na przemian zwyciężać w dużych imprezach, znakomicie ich obydwu napędza. Choć największe sukcesy odnoszą na tym samym dystansie, reprezentują dwa zupełnie różne typy zawodników. Podczas gdy Adam jest szybkościowcem z piorunującym finiszem, najsilniejszą stroną Marcina jest wytrzymałość. Jak zdradził publiczności, w najbliższym czasie będzie się skupiał na dystansie 1500 metrów. Choć raz do roku startuje w ulicznej dziesiątce przy okazji Orlen Warsaw Marathon, na jeszcze dłuższe dystanse przestawiać się jednak nie zamierza.

Gość opowiedział o ciekawej współpracy ze swoim bratem Tomaszem, który od dawna jest jego trenerem. Jak przyznał, starają się w miarę możliwości oddzielać relacje braterskie od układu trener-zawodnik. Wyraził przy tym wdzięczność bratu za wszelką pomoc. Nasz znakomity średniodystansowiec zdradził też receptę na sportową długowieczność: robić swoje i nie oglądać się na innych.

Ponieważ jesteśmy – jak by nie było – w górach, musiało paść pytanie o górskie elementy w treningu średniodystansowca. Marcin wspomniał obóz w Kenii na dużej wysokości i trening czystej siły biegowej, podczas którego pokonanie dwustumetrowego stromego podbiegu zajmowało mu 50 sekund...

Z ciekawostek, Marcin Lewandowski próbował ostatnio treningów... mieszanych sztuk walki. – To zupełnie inna wydolność – powiedział – choć jestem wytrzymałościowcem, na macie nieraz traciłem oddech po minucie, więc to znakomity trening uzupełniający. Za trenerów miał znakomitych zawodników MMA, którzy dawali mu wycisk, a przy tym dbali, by go zbytnio nie uszkodzić. Wątek sportów walki niechcący wrócił przy pytaniu, co sądzi o medalistkach biegu na 800 m kobiet w Rio. – W klatce nie miałbym pewnie z nimi szans! – odpowiedział nasz mistrz, wywołując śmiech wśród publiczności.

Relacja portalu MaratonyPolskie.pl - partnera medialnego 7. PKO Festiwalu Biegowego:

Kamil Weinberg


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce