Panie założyły krawaty w zastępstwie panów [ZDJĘCIA, WIDEO]

 

Panie założyły krawaty w zastępstwie panów [ZDJĘCIA, WIDEO]


Opublikowane w pt., 09/09/2016 - 22:59

Bieg w krawacie to jedna z tych konkurencji, które przyciągają zawodników w każdym wieku i o różnym stopniu wytrenowania. Nieliczni przychodzą tutaj się ścigać, zdecydowana większość chce się dobrze bawić. Wystartować może każdy. Warunek jest jeden: trzeba mieć krawat.

– Świetnie się bawię, chociaż się spóźniłem i ledwie zdążyłem na start – powiedział nam przed startem Andrzej Gębski. –Będziemy tu trzy dni, do niedzieli wieczora, całą drużyną. Zapisałem się na siedem biegów, ten w krawacie jest tak na rozgrzewkę, traktuję go totalnie na luzie. Mam plan dobrze się bawić w Krynicy.

Z Miechowicką Grupą Biegową przyjechał też dziewięcioletni Mateusz Nowak. Krawat miał na szyi po raz pierwszy w życiu, do biegu. – Nigdy nie miałem krawatu, nie ubieram się elegancko. Założyłem go tylko do biegu. Startuję, bo chciałem pobiegać i dobrze się bawić – stwierdził młody zawodnik.

Po raz pierwszy krawat na szyi miała też Dorota Przybylska-Toman: – Startuję w Biegu w Krawacie, bo mąż nie nosi krawatu, to założyłam za niego – przyznała ze śmiechem. – Mam krawat na szyi pierwszy raz w życiu i zabawnie się czuję w takiej męskiej roli. Biegnę dla zabawy, nie mogę tutaj pokonać dłuższego dystansu, bo zmagam się z zapaleniem ścięgien Achillesa.

Wymóg założenia zdecydowanie męskiej części garderoby nie odstraszył biegających pań. Równouprawnienie zapanowało nawet w tej kwestii. Kto wie czy pań w krawatach nie było nawet więcej niż panów?

– Ja założyłam krawat do towarzystwa, biegnę razem z przyjaciółką. Przebiegniemy sobie powoli w krawacikach a w nocy o 3 pobiegniemy z kolegą 100 km, tym razem już bez krawatów – śmiała się Katarzyna Stabla.

– Przyjechałam do Krynicy dobrze się bawić, dlatego zaczynam od tego biegu – tłumaczyła Ambasadorka Festiwalu Biegów Agnieszka Chwałek. – Jej, nigdy nie miałam krawatu na sobie, ale zaczynam się przyzwyczajać. Podoba mi się ten styl! – żartowała zawodniczka.

Do żartów daleko było tym, którzy w krawatach zawalczyli o miejsca na podium. Panowie przyjechali się ścigać i eleganckie odzienie im w tym nie przeszkodziło. Najszybciej 600 m deptaka pokonał Michał Jamioł z Kielc. Zajęło mu to 1 minutę i 48 sekund. Dwie sekundy dłużej biegli Mateusz Golonka i Tomasz Kupiec, którzy na mecie zameldowali się nieomal równocześnie.

Wśród pań triumfowała Katarzyna Kmieć (2:16), druga była Bogusława Kupczak (2:20), trzecia natomiast Głombiowska Zuzanna (2:22).

Relacja portalu MaratonyPolskie.pl - partnera medialnego 7. PKO Festiwalu Biegowego

Więcej zdjęć w serwisie MaratonyPolskie.pl - partnera medialnego 7. PKO Festiwalu Biegowego: TUTAJ

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce