Krawaty im nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie!

 

Krawaty im nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie!


Opublikowane w pt., 11/09/2015 - 23:27

Po godz. 18:00 Krynicki Deptak opanowali biegacze w krawatach. Ten nietypowy strój do biegania wybrali dzisiaj panowie, ale też całkiem spora grupa pań. Śmiałkowie założyli nawet całe garnitury a jedna z pań uszyła z krawatów… kolorową spódnicę. Zapominalscy biegali na minuty przed startem, wypytując wszystkich czy nie mają zapasowego krawata, inni uczyli się je wiązać a najlepsi w tej sztuce wspomagali nowicjuszy.

Co skłoniło biegaczy do startu w tak nietypowej konkurencji?

– Przyjechałem z Bielska i tutaj przecieram się przed jutrem, przed biegiem na dychę. Stwierdziłem, że to dobry moment. Poza tym to fajny pomysł, mam tylko nadzieję, że krawat nie będzie mi przeszkadzał – śmiał się Michał Wichrowski.

– Ja się bawię! Jutro będę też startował w biegu przebierańców. Trzeba w tym bieganiu znaleźć coś radosnego, żeby nie było monotonne – tłumaczył Józek Madej, Ambasador Festiwalu.

Wbrew temu, czego można się spodziewać po biegu w krawacie, chętnie wzięły w nim udział kobiety. Kto wie, czy to nie one przeżywały ten start bardziej.

– To mój mąż wybierał zawody… – powiedziała nam z rozbrajającą szczerością pani Ola z Kielc - Może być, nie obrażam się na męża. Poza tym nie biegałam cztery miesiące i to taki miły powrót do biegania.

– Biegam w krawacie, bo to fajny bieg i jednocześnie rozgrzewka przed jutrzejszymi startami. Kobiety lubią krawaty! – deklarowała Gabrysia Sobczyk z Raciborza.

Przypomnijmy, że biegacze w krawatach ścigali się na dystansie 600 metrów. Najszybszy okazał się Michał Jamioł z Kielc, wśród pań zwyciężyła Martyna Maszloch z Pietrzykowic.

KM

Bieg w Krawacie podczas 6. PZU Festiwalu Biegowego wspiera:

Węzeł pod szyją im nie przeszkadzał [ZDJĘCIA]

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce