FSZP: Biegiem przez kontynenty

 

FSZP: Biegiem przez kontynenty


Opublikowane w pon., 11/09/2017 - 11:31

W niedzielne popołudnie gośćmi Forum Sport, Zdrowie, Pieniądze byli Violetta Domaradzka i Robert Zakrzewski, biegowi globtrotterzy, autorzy Biegowej Książki Roku 2015/16 „Kuchnia dla biegaczy. Siła z roślin”. Tym razem jedzenie było jednak tylko jednym z pobocznych tematów, bo opowiadali bowiem o bieganiu w najdalszych zakątkach świata.

Jak sami przyznali, prezentują raczej towarzyski sposób biegania bez ciśnienia na wyniki. Mieli jednak podróżnicze plany biegowe, które naturalnie wpisywały się w cykl 12 biegów cyklu Ultra-Trail World Tour. Pomysł wyewoluował w rozłożony na kilka lat bieg przez kontynenty, niekoniecznie według tej listy, jednak połączony z odwiedzaniem różnych charakterystycznych ultrabiegów na świecie.

W pierwszym roku trwania projektu udało im się odwiedzić sześć imprez.

Przez prezentację, podobnie jak wcześniej przez ich biegową podróż po świecie, przewijały się trzy motywy: krajobrazy, ludzie i smaki. Obydwoje są weganami – wspominali więc, jak to w różnych krajach różnie bywa z dostępnością potraw czysto roślinnych.

Udzielili też kilku ogólnych porad i podzielili się ciekawostkami o organizacji dalekich wyjazdów i planowaniu kosztów. Wspomnieli, że im dalej od Europy, tym łatwiej czasem znaleźć bezpłatny nocleg, np. w Nowej Zelandii. Jeśli chodzi o aprowizację, to wybierają miejscowe targi i małe sklepy. Nieraz się spotykają z dziwnymi dla nas zwyczajami, np. ze sprzedażą oregano w co najmniej kilogramowych torbach na Krecie.

Biegnąc ultramaraton właśnie tam, oprócz oficjalnych punktów żywieniowych napotkali wiele spontanicznie utworzonych przez mieszkańców, częstujących winem, serami i oliwkami. Jako weganom aż głupio im było odmówić poczęstowania się baraniną.

Na Eigerze zwróciły ich uwagę śmiałe konstrukcje górskich ścieżek. Lavaredo, oprócz tego że jest bardzo widokowy, zapamiętali jako ulubiony zagraniczny bieg Polaków. Wspominali też rozmach organizacyjny festiwalu UTMB, wszystkie możliwe rodzaje schodów na Madeira Island Ultra Trail oraz niesamowite formy skalnych grzybów w tureckiej Kapadocji. Na koniec wspomnieli o pięknych widokach i jedynej w swoim rodzaju roślinności na nowozelandzkim ultramaratonie Tarawera.

To jeszcze nie koniec biegowej drogi przez świat Violi i Roberta. Na przyszły rok planują min. odwiedzenie Sardynii, RPA i powrót do Kapadocji.

KW

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce