DNF w biegu Biegu 7 Dolin? "Dobrze na mnie wpłynęło"

 

DNF w biegu Biegu 7 Dolin? "Dobrze na mnie wpłynęło"


Opublikowane w pt., 02/09/2016 - 16:39

Zwycięstwo w krynickiej „setce” ma zawsze to samo podłoże - dobre przygotowanie, świetna dyspozycja dnia, unikanie błędów, dobre warunki i łut szczęścia. Przyczyny porażek są bardziej złożone i indywidualne, ale to właśnie z nich płynie doświadczenie, które pozwala na sukces w kolejnych biegach.

Zapytaliśmy kilku zawodników ubiegłorocznej edycji, dlaczego nie udało im się ukończyć biegu i co, poradziliby tym, którzy staną na starcie w tym roku.

- Przyczyna była bardzo prosta - nie przećwiczyłam odżywiania. Przestałam odczuwać głód, zapomniałam więc o jedzeniu. Zaczęłam słabnąć na 85. kilometrze. Pociągnęłam jeszcze trochę, ale 10 km przed metą musiałam zrezygnować. Warto na długich wybieganiach trenować nie tylko bieganie, ale także jedzenie. A najlepiej rozpisać sobie plan, co i kiedy, będziemy jeść podczas biegu, a potem się tego trzymać - radzi Anna Arasimowicz, która w tym roku nie wystartuje w Krybicy z powodu urazu.

Na trasę wróci za to Piotr Bolęda, który wycofał się z ubiegłorocznej rywalizacji na 77. kilometrze.

- Myślę, że przyczyna nieukończenia biegu była prosta: za mało treningu. Bez tego człowiek jest słaby. Po drodze były i skurcze i kryzys. Ale chyba najważniejsze było to, że biegłem sam. Odpłynąłem gdzieś do swoich myśli i zgubiłem tempo. Do Biegu 7 Dolin trzeba podejść poważnie i dobrze się przygotować. Jak człowiek ma tendencję do odpływania na trasie, to powinien biec w towarzystwie - mówi Piotr Bolęda, który dodaje, że do Krynicy wrócić po prostu musi:

- No przecież dystans został niepokonany. Nie warto się poddawać. Tym razem mam nadzieję ukończyć, a jak przy okazji jakiś czas dobry zrobię, to będzie dodatkowa korzyść!

- O porażkach to można mówić długo. Ciężko to podsumować. U mnie pojawiły się problemy zdrowotne, które zaważyły na decyzji o wycofaniu się. Najważniejsze na trasie B7D jest odpowiednie przygotowanie, ale też głowa. Trzeba się odpowiednio nastawić i zmotywować - krótko radzi Bartosz Skalski, który również zakończył bieg na 77. kilometrze.

O głowie wspomina również Szymon Wolek, który ukończył B7D dwukrotnie. Ukończył też każdy inny bieg, w którym wystartował, z wyjątkiem zeszłorocznej setki w Krynicy...

- To mój jedyny start, którego nie udało mi się dokończyć. Miałem swoje założenia i gdy stało się jasne, że nie uda mi się ich zrealizować, utraciłem motywację do dalszego biegu. Samo ukończenie po raz kolejny już mnie nie satysfakcjonowało, pewnie dlatego poddałem się kryzysowi – mówi Szymon Wołek, który zeszłoroczny bieg opuścił po 66 km.

- To nieukończenie biegu w sumie dobrze na mnie wpłynęło. Zmieniłem swój trening. Teraz stał się bardziej wszechstronny. Dodałem siłownię, crossfit, bieganie interwałów, podbiegi. Za tydzień biegnę maksymalnie i z mocną głową - obiecał nam Szymon Wolek

Bieg 7 Dolin 100 km wystartuje z krynickiego deptaka już 10 września o godz. 3 nad ranem. Lista zgłoszeń to już blisko 1200 osób.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce