Marcin Świerc potrenuje... w Kenii. „Chyba przecieram szlaki”

 

Marcin Świerc potrenuje... w Kenii. „Chyba przecieram szlaki”


Opublikowane w pt., 20/02/2015 - 18:48

To gdzie w tym roku będzie biegać Marcin Świerc?

Planuje nie więcej niż 10 startów. Na pewno chcę obronić 3 złote medale. Pobiegnę więc w Mistrzostwach Polski w Długodystansowym Biegu Górskim w Szczawnicy, w Mistrzostwach Polski w Skyrunningu w Zakopanem i oczywiście w Mistrzostwach Polski w Ultradystansowym Biegu Górskim w Krynicy.

A starty zagraniczne?

Będę rywalizować w ramach Światowego Cyklu Skyrunning. Zacznę w maju, w Hiszpanii w Transvulcania Ultramarathonie. Kolejne starty to najprawdopodobniej Mont Blanc 80K i Tromsø SkyRace® w Norwegii. Na koniec wybieram się na Mistrzostwa Europy w Val d’Isère. Wszystko jest już klepnięte. Teraz trzeba tylko kupić bilety i jechać.

I wygrywać?

Przede wszystkim walczyć. A wygrywać podczas biegu ultra należy głównie z samym sobą.

Startuje Pan od lat w biegach górskich. Jak Pan ocenia rozwój tej dyscypliny w naszym kraju?

To wszystko nie wygląda najlepiej. Z jednej strony mamy boom na bieganie, pompuje się balonik popularności, ale jest on bardzo słabej jakości. Organizowanych jest coraz więcej imprez. Niestety w większości ich poziom jest bardzo niski.

Jakie są tego skutki?

Na palcach jednej ręki mogę policzyć zawody takie jak Krynica, gdzie można się pościgać z najlepszymi. Niestety czołówka zamiast rywalizować ze sobą wybiera mniejsze imprezy komercyjne. To powoduje, że aby się rozwijać trzeba uciekać za granicę. To smutne.

To jak to powinno wyglądać?

Należy postawić nie na ilość, a na jakość. Trzeba to powiedzieć głośno, rynek w Polsce jest za mały, by odbywało się tak dużo zawodów. Ponadto powinniśmy zapraszać jak najwięcej zawodników z zagranicy i rywalizować z nimi. Tylko w ten sposób możemy podnieść poziom biegów.

Stać nas na to?

Przecież nie tak dawno w Krynicy startował Csaba Nemeth. A to nie jest słaby zawodnik. Kilka lat był przecież w czołówce UTMB.

Widzi Pan jakieś światełko w tunelu, swoich następców?

Talentów nam nie brakuje. Było kilku perspektywicznych zawodników, ale zniszczyła ich polityka startowa. Biegali za dużo i bez głowy. Miałem wrażenie, ze sami nie wiedzieli w jakim kierunku mają iść. Brakowało im po prostu profesjonalizmu. Dlatego choć fajnie by było gdyby jakiś mocny młody zawodnik pojawił się na trasie, to ja na razie nikogo takiego nie widzę.

Czekamy zatem na mocną polska czołówkę. I super mocnego Marcina Świerca. Powodzenia!

Rozmawiał Maciej Gelberg

fot. Archiwum

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce