Zamachowiec z Bostonu winny. Kara śmierci?

 

Zamachowiec z Bostonu winny. Kara śmierci?


Opublikowane w śr., 08/04/2015 - 21:44

Kończy się proces Dżochara Carnajewa, który przeprowadził atak bombowy na mecie maratonu w Bostonie w 2013 roku. Obrońcy i prokuratura wygłosili mowy końcowe. Ława przysięgłych jednogłośnie orzekła o winie 21-latka i teraz zastanowi się nad karą. Terroryście grozi kara śmierci lub dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

Do zamachu doszło 15 kwietnia 2013 roku. Niedaleko mety w odstępie 12 sekund wybuchły dwie bomby. Zginęły trzy osoby, a 264 zostały ranne. Wielu osobom lekarze musieli amputować kończyny, kilkanaście było w stanie krytycznym.

Policja szybko namierzyła winnych. Byli nimi Dżochar i Tamerlan Carnajew, Czeczeńcy od kilku lat mieszkający w Stanach Zjednoczonych. Już cztery dni później namierzono Tamerlana. Uniknął jednak odpowiedzialności, zginął bowiem w strzelaninie z funkcjonariuszami. Udało się za to złapać Dżochara. Namierzono go gdy chował się w łodzi. Jego również ostrzelano. Ledwo przeżył, lekarzom udało się go uratować dzięki czemu mógł odpowiedzieć za swoje czyny.

Po zebraniu dowodów w styczniu ruszył proces. 21-latek usłyszał 30 zarzutów. Oskarżono go o trzy zabójstwa, zranienie 264 osób przy użyciu bomby domowej roboty oraz zabójstwa policjanta podczas ucieczki z Tamerlanem. Obrona nie kwestionowała winy Dżochara, ale przekonywała, że był pod silnym wpływem starszego brata, co mogłoby być okolicznością łagodzącą.

Prokuratura stwierdziła, że nawet jeżeli taki wpływ był, to Dżochar miał radykalne poglądy i był świadomy do czego może doprowadzić zamach bombowy w miejscu, w którym przebywa dużo osób. Oskarżyciele podkreślali, że Carnajewowie zaatakowali niewinnych ludzi, mieli dążyć do „skoordynowanego ataku w celu zmaksymalizowania terroru”. Maraton w Bostonie wybrali natomiast, by były na niego zwrócone oczy świata.

W środę rada przysięgłych uznała, że Dżochar jest winnym wszystkich 30 zarzutów. Teraz trzeba poczekać na wyrok. 21-latkowi grozi kara śmierci lub dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Eksperci przekonują, że najpewniej zostanie skazany na śmierć. 

DZ

Polecamy również:


Cofnij
Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce