Wymarzone prezenty gwiazdkowe biegaczy. Czyli co?

 

Wymarzone prezenty gwiazdkowe biegaczy. Czyli co?


Opublikowane w pon., 22/12/2014 - 15:33

Już tylko dni, godziny dzielą nas od pojawienia się pierwszej gwiazdki na niebie. Wkrótce zasiądziemy do stołów, złożymy sobie życzenia z bliskimi, a pod choinką pojawią się prezenty, na które - miejmy nadzieję - liczyliście. Co chcieliby otrzymać biegacze? Zapytaliśmy Was o zdanie.

Agnieszka Łęcka (zwyciężczyni Maratonu Bieszczadzkiego, JacekBiega Running Team): – Gwiazdkowego Mikołaja poprosiłabym o wczasy regeneracyjne. Najlepiej w ciepłych krajach, gdy u nas jest zima. Preferowane kierunki to Hiszpania albo Włochy (śmiech).

Przemysław Osełka (SRS Kondycja Żabieniec): – Chciałbym poprosić o pomoc w wywalczeniu medalu mistrzostw Polski na 3000m z przeszkodami. Kolor kruszcu jest już mi obojętny (śmiech). Tytuł dałby mi wiele satysfakcji, bo byłby nagrodą za pracę, którą wykonałem. Zmobilizował by mnie też do dalszej pracy nad sobą.

Tomasz Makowski (Night Runners Poznań): – Według wielkopolskiej tradycji, z prezentami dociera do nas Gwiazdor. Dobrze, żeby przyniósł biegaczom pakiety startowe na imprezy biegowe, które można by połączyć ze zwiedzaniem, np. któregoś z krajów. Turystyka biegowa jest bardzo ciekawa. Fajnym pomysłem może być też przygotowanie spersonalizowane koszulki biegowej z nadrukiem. W kwestii gadżetów z doświadczenia wiem, że biegacze są bardzo pragmatyczni i jak czegoś faktycznie potrzebują, to to kupują. Ja osobiście życzyłbym sobie, żeby Gwiazdor ofiarował mi pakiet startowy na bieg rozgrywany w Bieszczadach. Coraz bardziej interesują mnie biegi górskie, a z Poznania jest to spora wyprawa. Póki co jest to sfera marzeń, ale...

Jakub Pudełko (Entre.pl Team Warszawa): – Gdyby św. Mikołaj był bardzo szczodry i hojny oraz zauważył, że byłem dobrym biegaczem i poprawiłem wszystkie swoje rekordy życiowe na dystansach które są dla mnie ważne, to chciałbym dostać pulsometr. Najlepiej czarnego Suunto III Peak. Uważam, że pulsometr to niezbędna rzecz do podnoszenia swoich możliwości, monitorowania treningu.

Krzysztof Wasiewicz (Kondycja Piaseczno): – Moim życzeniem było by połamanie 15 minut na 5 km w przyszłym sezonie. To byłby chyba najlepszy prezent, jaki kiedykolwiek bym dostał od Św. Mikołaja czy na gwiazdkę. Taki wynik pozwolił by mi walczyć z czołówką polskich biegaczy.

Izabela Parszczyńska (KS Podlasie Białystok): – W moim liście do św. Mikołaja nie znalazło się nic z materialnych rzeczy. Teraz będzie podobnie. Chciałabym otrzymać możliwość startu na jakiś zagranicznych zawodach. Najchętniej w Paryżu. Jednym z moich większych marzeń jest to, żeby tam się znaleźć, a być tam i jeszcze pobiec, to już w ogóle spełnienie marzeń. Kocham wszystko co związane jest z Francją.

August Jakubik (ultramaratończyk, organizator biegów na Śląsku): – Najważniejszą rzeczą dla człowieka aktywnego jest to, by ten kolejny rok minął bez kontuzji. Jest to więc moja podstawowa prośba gwiazdkowa. Chciałbym, żeby omijały mnie urazy a trening przynosił efekty.

PS. Dodam jeszcze , że u nas na Śląsku prezenty przynosi św. Mikołaj lub Dzieciątko. Wszystko zależy od tradycji w danej rodzinie. Chociaż św. Mikołaj jest obecnie bardziej wyrazisty...

Rafał Rusiniak (Entre.pl Team): – Święty Mikołaju! Mam do Ciebie wielką prośbę - bardzo lubię biegać i dlatego chciałbym w tym roku dostać bieżnię antygrawitacyjną, dzięki której mógłbym zwiększyć kilometraż nie obciążając układu ruchu.

Piotr Mądrach (JacekBiega Running Team): – Chciałbym wystartować w Maratonie w Rzymie. Dobrze byłoby, gdyby prezent od wiązał się z przelotem i noclegiem (śmiech). To jest proste marzenie do zrealizowania dla św. Mikołaja chociaż wiem, że muszę się do takiego startu dobrze przygotować. Wiem, że gdybym dostał taki prezent, miałbym większą motywację. Rzym jest bliski mojemu sercu. Od wielu lat kibicuje drużynie piłkarskiej AS Roma. Wyjazd byłby więc połączeniem dwóch pasji.

Robert Szych (Ruchowa Akademia Zdrowia Szczecin): – Wszystkim życzę, by Gwiazdor oświetlił biegowe trasy. Jeśli nie, to może ktoś o to w końcu zadba. Prywatnie chciałbym, by osobom przychodzącym do nas na treningi nie zabrakło zapału i żebym miał swoich następców. Chciałbym też w nadchodzącym roku pokonać w zdrowiu i w jednym kawałku kolejny maraton. Ten start mam już w planach. Mam nadzieję że w Atenach (! - red.) zbyt sędziwi biegacze nie będą mnie mijać (śmiech).

Dlaczego takie życzenia? Dziś biegacze są bardzo świadomi, świadomie wybierają formę aktywności i świadomie planują wiele rzeczy. Dlatego nie zawsze łapią się marketingowcom na wszystkie gadżety, o których mówi się, że warto je mieć. Nie zawsze na pierwszym miejscu w życzeniach do św. Mikołaja jest więc nowa czołówka, zegarki z GPS czy coś innego. Każdy ma swoje aspiracje i dąży do realizacji marzeń startując w kraju czy to za granicą.

Zebrał RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce