Włoska lekkoatletyka też przeżarta dopingiem?

 

Włoska lekkoatletyka też przeżarta dopingiem?


Opublikowane w czw., 03/12/2015 - 16:25

Była Rosja, potem Kenia, czy teraz czas na dopingowy skandal w słoneczną Italię?

26 włoskich lekkoatletów jest oskarżonych o unikanie kontroli antydopingowej. Wśród podejrzanych są m.in. zeszłoroczny mistrz Europy w maratonie Daniele Meucci (na zdjęciu), były mistrz świata w skoku o tyczce Giuseppe Gibilisco i srebrny medalista w skoku w dal Andrew Howe. W gronie oskarżonych jest też pięciu sportowców, którzy mają już kwalifikacje olimpijskie na przyszłoroczne Igrzyska w Rio de Janeiro.

Zawodnikom grozi dwuletnie dyskwalifikacja. O tym czy tak się stanie dowiemy się w przyszłym roku, kiedy zakończy się postępowanie specjalnego sądu działającego przy Włoskim Komitecie Olimpijskim (CONI).

Na razie sportowców stara się bronić szef CONI Giovanni Malago. Jego zdanie sportowcy, którym stawia się zarzuty nie są oszustami, a przyczyną całego skandalu były nieprecyzyjne procedury dotyczące komunikowania się Włoskiej Agencji Antydopingowej (NADO) z zawodnikami.

Zdaniem włoskich mediów oskarżeni lekkoatleci w latach 2011-2012 wielokrotnie nie odpowiadali na maile od przedstawicieli agencji. W mailach tych kontrolerzy żądali podania informacji o miejscu pobytu sportowców, tak by można było ich poddać niezapowiedzianym testom antydopingowym.

Malago, podobnie jak szef Włoskiej Federacji Lekkoatletycznej Alfio Giomi otrzymuje, że zawodnicy mieli m.in. problemy z hasłami e-mail, czy nieprawidłowo działającą aplikacją. – Było wiele zaniedbań ze strony wielu sportowców. Nie ma co do tego wątpliwości – powiedział Giomi. Ale to nie ma nic wspólnego z dopingiem – dodał, deklarując pomoc prawną wszystkich oskarżonym.

Fabrizio Donato, który zdobył brązowy medal w trójskoku na Igrzyska Olimpijskie w 2012 powiedział, że jest bardzo rozczarowany postępowaniem NADO, która nie wykazała żadnego zrozumienia dla wyjaśnień sportowców. – Przyjeżdżam do wszystkich kontrole dopingowe przez 10 lat – stwierdził. – Domagamy się trochę szacunku – dodał.

Przypomnijmy, za m.in. brak kontaktu z macierzystą agencja antydopingową i brak informacji o swoim aktualnym pobycie zdyskwalifikowany został nasz maratończyk Marcin Błaziński. Jaka kara spotka Włochów, a w szczególności Daniele Meucciego?

MGEL

fot. youtube


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce