W Dubaju sekundę od rekordu trasy. Kowalska nie ukończyła zawodów

 

W Dubaju sekundę od rekordu trasy. Kowalska nie ukończyła zawodów


Opublikowane w pt., 22/01/2016 - 16:26

Standard Chartered Dubai Marathon wciąż pod dyktando Etiopczyków. Imprezę zwyciężyli Tesfaye Abera wśród mężczyzn, oraz po raz drugi w karierze - Tirfi Tsegaye wśród kobiet.  Zawodów nie ukończyła Katarzyna Kowalska, która z trasy zeszła po 30 kilometrze.

Walka o wygraną toczyła się do samego końca. Tesfaye Abera podążał krok w krok za ubiegłorocznym zwycięzcą Dubai Marathon a także Orlen Warsaw Marathon – Lemi Berhanau. Ostatecznie na kilkaset metrów przed metą wyszedł na prowadzenie i nie oddał już swojej pozycji do końca. Berhanau mógł tylko obserwować oddalające się plecy rodaka. Abara zwyciężył z czasem 2:04:24. Oznacza to, że do wyrównania rekordu trasy z 2012 roku zabrakło mu... 1 sekundy. Na pocieszenie wynik osiągnięty w Dubaju jest jego nowym rekordem życiowym.

Drugie miejsce zajął wspomniany już Lemi Berhanau z czasem 2:04:24, co jest również jego nowym rekordem życiowym. Trzeci był Tsegaye Mekonnen z rezultatem 2:04:46. Tylko tych trzech zawodników zdołało złamać granicę 2:05:00.

Dodajmy, że miejsca od pierwszego do czternastego należały w większości do Etiopczyków. Całkowitą dominację tej narodowości przełamali dwaj Kenijczycy, którzy uplasowali się na 7 i 9 pozycji.

Najwyżej notowanym Europejczykiem był Turek - Ercan Muslu, który finiszował na 19. pozycji z czasem 2:17:28. Natomiast najwyżej notowanym z Polaków był Damian Kabat, który zajął 44. miejsce z wynikiem 2:52:07. Patrząc jednak na międzyczasy zawodnika Zawiszy Bydgoszcz, można przyjąć że przez większą cześć dystansu pomagał Katarzynie Kowalskiej w uzyskaniu dobrego wyniku (5km – 17:33, 15 km – 52:26, półmaraton 01:13:40).

Wśród kobiet najlepsza okazała się Tirfi Tsegaye, która zwyciężała w Dubaju już w 2013 roku. Wtedy wygraną dał jej czas 2:23:23. Tym razem zawodniczka popisała się fenomenalnym wynikiem 2:19:41 co jest jej nowym rekordem życiowym. Za jej plecami finiszowała Amane Beriso z czasem 2:20:48.

Przypomnijmy, że Beriso była najszybszą z kobiet podczas10. PZU Półmaratonu Warszawskiego. Jako druga finiszowała wtedy... Katarzyna Kowalska. W Dubaju trzecie miejsce zajęła Meselech Melkamu z wynikiem 2:22:29. W pierwszej dziesiątce znalazło się dziewięć zawodników z Etiopii. Najlepsza wynik z polskich biegaczek uzyskała Marta Ostaszewska kończąc zmagania na 171. pozycji z czasem 4:14:51.

Niestety zmagań nie ukończyła Katarzyna Kowalska, która jest już wśród zawodniczek z wywalczonym minimum na Igrzyska Olimpijskie w Rio. Polka pobiegła bardzo ambitnie. Pierwsze 5 km pokonała w 17 minut i 36 sekund. Na półmetku zmierzono jej wynik 1:13:43. Ostatni międzyczas z 30 km wynosi 1:45:33. Gdyby utrzymała takie tempo aż do mety, mogłaby ukończyć zmagania z wynikiem poniżej 2:29:00. Zawodnicze Vectry Włocławek dałoby to może nawet 8-9 miejsce. Jednak wydaje się, że bardziej niż o lokatę w Dubaju chodziło o poprawę rekordu życiowego (2:29:41). Dlatego zawodniczka nie starała się za wszelką cenę gonić czołówki, która dla porównania półmetek pokonała w czasach 01:10:17- 1:10:21.

Przypomnijmy, że na zwycięzców Standard Chartered Dubai Marathon czekała nagroda w wysokości 200 tysięcy dolarów. Drugie miejsce zostało wycenione na 80 tysięcy dolarów, a trzecie na 40 tysięcy. Nawet dziesiąty zawodnik i dziesiąta zawodniczka wyjadą ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich bogatsi o 8 tysięcy dolarów. Szejkowie z pewnością bardzo chcieliby też wypłacić w końcu dodatkową premię w wysokości 100 tysięcy dolarów za pobicie rekordu świata w maratonie (2:02:57 rekord wśród mężczyzn i 2:15:25 rekord wśród kobiet - red) .

RZ    

Fot: https://www.facebook.com/standardchartereduae

Polecamy również:


Cofnij
Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce