Ultratriathlon: Komandosi meldują wykonanie misji
Opublikowane w pt., 07/08/2015 - 09:01
Zaczęli 6 dni temu od pokonania 20 km wpław akwenu w Zatoce Gdańskiej. I już na tym etapie musieli pokazać, na co ich stać.
Sześciu komandosów reprezentujących 5 polskich jednostek specjalnych i Navy Seals walczyło przez kilka godzin z wysokimi falami, a na brzegu czekały na nich obowiązki medialne i bankiet.
Pierwszy odcinek rowerowy pokonali razem z Ministrem Sportu, a w każdym mieście czekali na nich kibice, kolejne obowiązki i spotkania z władzami. Komandosi z całą pewnością nie są przyzwyczajeni do brylowania na salonach, jednak i z tym zadaniem sobie poradzili. Podobnie jak z upałem, awariami i kilometrami.
– Ogromnie cieszę się z sukcesu chłopaków! Za nami naprawdę wymagający tydzień. Długość trasy sama w sobie stanowiła wyzwanie, jednak my dodatkowo musieliśmy się zmagać z tropikalnymi upałami, które towarzyszyły nam każdego dnia – mówił zaraz po zakończeniu Ultratriathlonu Jacek Czajkowski, kierownik wyprawy, której celem było upamiętnienie generała Potasińskiego zmarłego 5 lat temu w katastrofie smoleńskiej. W zeszłym roku generał stał się również patronem jednostki Formoza.
Projekt zakończył się w czwartek, gdy po zamknięciu etapu kolarskiego...
.... w ciągu 6 godzin żołnierze przebiegli trasę z Zakopanego na Rysy.
– Triathlon to bez wątpienia sport dla każdego, odpowiednio przygotowanego do tego zawodnika. Do dystansu sprinterskiego, czy popularnej ćwiartki wystarczy nawet kilka miesięcy przygotowań. Jednakże, aby przygotować się do takiego Ultratriathlonu, potrzeba kilku lat intensywnego treningu. W przypadku komandosów, którzy musza być w pełni sprawni fizycznie cały czas – nie ma takiego problemu. Ważna jest także psychika, takiemu wyzwaniu mogą sprostać naprawdę nieliczni – mówił Wojciech Kruczyński, prezes Endu Sport.
Trudno się z tą opinią nie zgodzić. Gratulacje!
IB
fot. mat. pras.
