Orzełek taki sam, ale jednak nieatrakcyjny dla mediów

 

Orzełek taki sam, ale jednak nieatrakcyjny dla mediów


Opublikowane w czw., 15/10/2015 - 14:21

Rafał Wilk, Arkadiusz Skrzypiński, Renata Kałuża, Tomasz Hamerlak. To nazwiska sportowców, którzy często goszczą na naszych stronach. Piszemy o nich, gdy biorą udział w maratonach biegowych i gdy rywalizują we własnym gronie.

I to się nie zmieni, bo trudno byłoby pominąć fakt, że to właśnie kolarze ręczni i maratończycy na wózkach są często jedynymi Polakami w elicie największych maratonów na świecie. Co więcej, kończą je na podium, a nierzadko po prostu je wygrywają.

Festiwal Biegów ma też szczęście do czytelników, którzy kibicują zawodnikom na wózkach i handbikach, wspierają ich i są ciekawi ich osiągnięć.

Dlaczego o tym piszemy?

Na konferencji „(Nie)Pełnosprawny sport. Przełamywanie barier w drodze do sukcesu”, która w minioną środę odbyła się w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych i której mieliśmy się okazję przysłuchiwać...

... niepełnosprawni sportowcy mówili o tym, że ich droga do mediów jest często trudniejsza niż po paraolimpijskie złoto. Próbowali przekonać Telewizję Polską, że ich mistrzostwa, rekordy świata i osiągnięcia sportowe, mogłyby spodobać się widzom, gdyby tylko mieli okazje je zobaczyć.

- Orzełek na mojej koszulce, niczym się nie różni od orzełka sportowca pełnosprawnego. Mazurek Dąbrowskiego brzmi tak samo - przekonywał Krzysztof Głombowicz, sportowiec i spiker podczas imprez sportowców niepełnosprawnych.

Z ideą, że sport jest jeden, a cele wszystkich sportowców są takie same, zgodził się zarówno sekretarz programowy TVP Sport Jarosław Idzi, jak i Michał Olszański, dziennikarz radiowy i telewizyjny, który w swoim programie w radiowej Trójce chętnie gości paraolimpijczyków.

Mimo tej zgody, protokół rozbieżności byłby długi. Wysokie koszty transmisji, a przede wszystkim zakładany z góry brak zainteresowania widzów i odbiorców mediów, powodują że nie dowiadujemy o wielu sukcesach polskich sportowców niepełnosprawnych. Nie docierają do nas wieści o tym, że polscy sprinterzy są najszybsi na świecie, że niepełnosprawny tenisista znad Wisły zajmuje wyższe miejsce w rankingu światowym niż Jerzy Janowicz, a zawodnicy startujący w biegowych maratonach to często mistrzowie świata i liderzy Pucharów Europy w swoich dyscyplinach.

I chociaż ta tendencja się powoli zmienia, jeszcze długo nie będzie przypominała tej z Wielkiej Brytanii, gdzie 2,7 mln widzów kupiło bilety na paraolimpiadę, a David Weir - maratończyk na wózku, budzi emocje i ożywione dyskusje wśród kibiców na London Marathon i ma swój fan klub.

Monitorujemy temat. Poinformujemy Was gdy zapadną istotne decyzje w sprawie obecności niepełnosprawnych sportowców na antenach publicznego nadawcy. 

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce