Najszybsza Dycha w Życiu: Nawet „w minutę!” [ZDJĘCIA]

 

Najszybsza Dycha w Życiu: Nawet „w minutę!” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 25/10/2015 - 18:17

W nocy z soboty na niedzielę w sześciu polskich miastach odbył się nietypowy bieg. Jego uczestnicy wyruszyli na trasę o godzinie 2 w nocy! Zaskakujące? Z pewnością nie tak bardzo jak fakt, że kiedy po pokonaniu 10 km docierali na linię mety była... 2 w nocy. A właściwie kilka minut po niej. Nic dziwnego, że akcji nadano nazwę Najszybszej Dychy w Życiu. Zorganizował ją Sklep Biegacza, a My towarzyszyliśmy biegaczom w Gliwicach.

Cała akcja rozpoczęła się o północy od wielkiej wyprzedaży. Zainteresowani mogli kupić buty do biegania a panie bieliznę sportową ze zniżką 40%. Nic dziwnego, że w środku nocy sklep był pełen klientów. Dodatkową atrakcją była możliwość uzyskania 30% zniżki na rejestrację na przyszłoroczny PZU Festiwal Biegowy w Krynicy. Ale tak naprawdę większość przyciągnęła do Gliwic gwarancja nowej życiówki na dystansie 10 km.

– Co tutaj robię? Ciężko byłoby zmarnować weekend, zwłaszcza, że mamy w nim dodatkową godzinę. A na co mieliśmy ją przeznaczyć, jeśli nie na bieganie? – mówi ze śmiechem Kasia Kulik. – Biegało się świetnie, szczególnie o tej porze. Są puste drogi i jest łatwiej. No i, oczywiście zrobiłam życiówkę. Dycha w minutę!

Na biegaczy, poza promocjami i niezwykłą atmosferą nocnego biegu oraz gwarantowanym rekordem życiowym, czekał też poczęstunek i losowanie nagród. Były też pamiątkowe zdjęcia i dużo radości.

Niektórzy postanowili do szalonego biegania nocą po mieście dodać jeszcze nietypowy strój. I tak przypadkowi przechodnie mogli spotkać ducha, panów w piżamach i szlafrokach a nawet doktora. Jak się okazało, w lekarskim kitlu ukrywał się Michał Kurowski z Rudy Śląskiej. – Na szczęście nie trzeba było nikogo dzisiaj ratować, wszyscy dzielnie przetrwali bieg. Widać, że są wytrenowani – oceniał po biegu „pan doktor”.

– Biegało się dzisiaj rewelacyjnie! Pogoda idealna, puste ulice, trasa, jak zawsze w Gliwicach, super. Biegło się świetnie i bardzo szybko.

– Jak bardzo?

– Oj, bardzo. 10 km zajęło mi jakieś dwie minuty!

Czy nie lepiej było zostać w domu i zwyczajnie przespać noc? – Oj nie. Na spanie przyjdzie czas na starość. Na razie lekarz zaleca dużo aktywności i treningów – mówił Michał. I my także zalecamy aktywność fizyczną, choć może już nie o 2 w nocy…

KM 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce