Garczyn: Morsy pobiegną, wskoczą w przerębel i... przyswoją wiedzę?

 

Garczyn: Morsy pobiegną, wskoczą w przerębel i... przyswoją wiedzę?


Opublikowane w ndz., 22/02/2015 - 18:12

Morsy ostrzą kły i wychodzą na brzeg, żeby sprawdzić się w biegu i marszu nordic walking. Ma być to dla nich dobra rozgrzewka przed kąpielą w jeziorze Garczyn k. Kościerzyna. Będzie to już czwarta edycja Biegu Morsa.

Impreza łączy w sobie dwa światy lądowy i wodny. Najpierw uczestnicy mają do pokonania prawie 7 km szutrowej trasy (lub 5 km marszem), położonej w leśnych terenach. Następnie chętni mogą wziąć kąpiel w pobliskim jeziorze. W tym roku wprowadzono trzy nowości.

- Impreza otwierać będzie I Grand Prix Ziemi Kościerskiej. Jest to nowa inicjatywa w powiecie. W ramach cyklu rozgrywane będą jeszcze trzy inne biegi. Drugą nowością jest konferencja naukowa. Przed biegiem chcemy wyjść do biegaczy z pewną dawką wiedzy. Zorganizowane zostaną cztery krótkie panele. Postanowiliśmy też rozszerzyć liczbę kategorii wiekowych. Mamy coraz więcej starszych biegaczy, którzy są bardzo ambitni. Wychodzimy więc im naprzeciwko - mówi Radosław Flisikowski, prezes Klubu Morsów Forrest Gump, organizator imprezy.

Nietypowy dystans biegu głównego nie wpływa na zmniejszenie zainteresowania imprezą.

- Zastanawialiśmy się nad wydłużeniem biegu do 10 km. Wiemy, że to jest popularny dystans, na którym biegacze lubią rywalizować. Jednak wydłużenie biegu mogło by być niebezpieczne. Biegacze na dłuższym odcinku bardziej by się rozgrzewali, a potem stygli przed wejściem do wody, czekając na pozostałych uczestników. Dodatkowo jest to bieg terenowy. O ile teraz warunki mamy dobre, tak dwa lata temu był śnieg po kolana. Pokonując „dychę” w takich warunkach, wkłada się wysiłek porównywalny zawodom na 15 km. Rozważając wszystkie za i przeciwko postanowiliśmy pozostawić dystans biegu bez zmian - mówi organizator biegu.

Jak do tej pory chęć startu w biegu i marszu nordic walking wyraziło ponad 300 osób. Przypomnijmy, że rok temu sam bieg ukończyło 150 osób. Zapisy drogą internetową prowadzone są do 24 lutego. Możliwe będą także rejestracje w dniu zawodów. Pamiątkowe medale otrzymują jednak osoby, które zdecydują się na morsowanie.

- Medal jest zrobiony jakby na szydełku. Wszystko robimy własnymi siłami jako klub morsa. Musimy się więc liczyć z pieniędzmi. A każdy medal to dodatkowe koszta. Każdy jednak otrzymuje coś na pamiątkę. Dla pierwszych 200 zawodników, którzy się zapisali mamy okolicznościowy ręcznik. Przez frekwencję, one już są nie do zdobycia.. Dla reszty mamy pamiątkowe kubki, specjalnie dla nas projektowane - mówi Radosław Flisikowski.

Mimo, że w pogodzie mamy do czynienia z przedwiośniem, to jednak paradoksalnie takie warunki są znacznie trudniejsze do morsowania niż zima w pełnej krasie.

- Wciąż na taflach jeziora jest lód. Na Kaszubach rano dalej jest ujemna temperatura. Gdyby wzrosła o 10 stopni, było by nam trudniej morsować, bo znacznie odczuwa się wtedy różnice temperatur. Najtrudniej zanuszyć się w wodzie jest właśnie wczesną wiosną i jesienią – wyjaśnia Radosław Flisikowski.

Bieg Morsa w Garczynie zaplanowano na 1 marca. Biuro zawodów czynne będzie od godziny 9:00 i zlokalizowane będzie w Powiatowym Centrum Młodzieży w Garczynie. Start biegu o godzinie 12:00. Początek marszu dziesięć minut później. Konferencja naukowa rozpocznie się o godzinie 10:00.

Więcej o imprezie znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

RZ

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce