Bez hardcora podczas Biegu na Jawornik

Nie każdy bieg górski musi być tak trudny jak Bieg Marduły, Chaszczok czy Rzeźniczek. – Nasz pomysł na udane zawody jest inny. Chcemy zrobić imprezę dla każdego. Z prostą, szeroką trasą prowadzącą duktami leśnymi aż na Jawornik – mówi Paweł Bonk, organizator półmaratonu w Złotym Stoku.

Zdaniem Bonka startująca 11 lipca piąta edycja Biegu na Jawornik będzie wyjątkowo komfortowa i bezpieczna. – Nam nie zależy na hardcorze. Na 21-kilometrowej trasie przygotowanych zostanie aż trzy bufety – zapewnia organizator. – Gdyby ktoś potrzebował pomocy nie będzie też problemu, by do niego dotrzeć. Trasa jest tak przygotowana, że w każde miejsce można wjechać samochodem – dodaje. Co ważne nawet jeśli pada deszcz nie robi się tu błoto.

Bonk nie przewiduje zresztą jakiś problemów. – Droga na Jawornik jest na tyle łatwa, że dotychczas mieliśmy zaledwie jedną osobę, która niegroźnie skręciła staw skokowy – przekonuje organizator.

Półmaraton wyróżnia się też miejscem startu. – Nie zaczynamy jak inne biegi górskie spod jakiegoś wyciągu czy schroniska. Bazą naszej imprezy jest Złoty Stok, piękne zabytkowe miasteczko, które jest uznawane za najstarszy ośrodek górniczo-hutniczy w Polsce – mówi Bonk.

Po starcie zawodnicy zrobią 700-metrową pętlę wokół centrum miasta po czym wbiegają w wąwóz leśny na teren byłego kamieniołomu. Obecnie znajduje się tu park linowy, z najdłuższą, bo sięgającą 570 metrów tyrolką w Europie.

Najwyżej położonym punktem, na który muszą się dostać uczestnicy zawodów jest Jawornik Wielki (872m n.p.m.) znajdujący się na półmetku biegu. Następnie wszyscy zbiegną w kierunku Złotego Stoku, gdzie będzie meta zawodów.

Na Bieg na Jawornik cały czas można się zapisywać. Rejestrować się można też na imprezę towarzyszącą na 10 km i na zawody nordic walking. Na uczestników czekają koszulki techniczne, pamiątkowe medal i losowanie nagród rzeczowych.

Bieg na Jawornik w naszym KALENDARZU IMPREZ.

MGEL

fot. organizator