Bartek Trela na Western States 100? Pomagamy!

 

Bartek Trela na Western States 100? Pomagamy!


Opublikowane w pt., 19/12/2014 - 11:11

Jest szósty grudnia, Mikołajki. Siedzę na projekcji filmu „China Jam” podczas Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Jednym okien spoglądam na ekran drugim na ukryty pod siedzeniem telefon. Na ekranie strona, aktualizowana na żywo, z wynikami losowania do Western State Endurance Run. Nagle pojawia się moje nazwisko na liście zwycięzców. Nie to niemożliwe…

Western State Endurance Run

Początkowo był to wyścig konny o nazwie „The Western States Trail Ride„. Jego historia sięgała 1955 roku. Jednak w 1973 wszystko się zmieniło. Kiedy koń Gordy’iego Ainsleigh okulał, a on sam chcąc sprawdzić się ukończył ten wyścig na własnych nogach.

Od 1974 roku bieg z kurortu narciarskiego w Squaw Valley do Placer High School w Auburn jest znany jako Western States Endurance Run, lub potocznie Western States 100. Dlaczego własnie Western States 100? Ponieważ długość trasy to 100 mil, czyli 161 km. Duże zróżnicowanie temperatur na trasie powoduje, że ten wyścig jest bardzo wymagający nie tylko biorąc pod uwagę dystans i przewyższenia. Mimo że Kalifornia, przełom czerwca i lipca, na najwyżej położonych terenach trasy można napotkać nawet śnieg.
 
Dlaczego tak elitarny

Co roku może wystartować w tym biegu jedynie 387 osób. Jednak do losowania przeznaczonych jest zaledwie 270 miejsc, co czyni udział w tym biegu praktycznie niemożliwy dla większości amatorów. Ograniczenie to spowodowane jest przez służby Parku Narodowego.

W 37-letniej tradycji tylko jeden Polak ukończył WSER, Jacek Dariusz Łabudzki w czasie 26:43:45.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce