Marcin Olchowik: „Aqua running to świetny trening uzupełniający dla biegaczy”

 

Marcin Olchowik: „Aqua running to świetny trening uzupełniający dla biegaczy”


Opublikowane w śr., 25/12/2013 - 10:15

Jakie efekty daje bieganie w wodzie? Jak wyglądają same zajęcia?  Jak się do nich przygotować?  Na te i inne pytania odpowiedział nam Marcin Olchowik, instruktor aqua runningu.

Skąd w ogóle wziął się aqua running?

Marcin Olchowik: Pierwsze bieganie w wodzie datowane jest na 1970 rok. Pomysłodawcą był pracujący dla marynarki wojennej USA, amerykański trener lekkoatletyki Glenn McWaters. W czasie wojny w Wietnamie, jak podają różne źródła - prawdopodobnie przy zjeżdżaniu na linie z helikoptera - odniósł poważną kontuzję nogi. Aby odzyskać pełnię zdrowia i sprawności fizycznej, biegał w wodzie ubrany w kamizelkę ratunkową i tym samym stał się prekursorem innowacyjnego treningu biegowego. Zaprojektował przyrząd wypornościowy, który pozwalał mu utrzymywać się na powierzchni wody z zachowaniem pionowej pozycji ciała. Specjalna kamizelka Wet Vest dała mu możliwość prowadzenia treningu biegowego w wodzie bez kontaktu z dnem, czyli w zawieszeniu.

W moim przypadku bodźcem, który wywołał zainteresowanie aqua runningiem był również uraz, który wyeliminował mnie z biegania na ponad rok.

Czy biegać w wodzie może osoba, która nie potrafi pływać?

Oczywiście. Jeżeli zajęcia prowadzimy na płytkiej wodzie, to nogi mają kontakt z podłożem i osoby zaczynające swoją przygodę z wodą powinny czuć się komfortowo i bezpiecznie. Z kolej zajęcia na głębokiej wodzie prowadzimy w pasach wypornościowym, które stabilizują ciało w pozycji pionowej w taki sposób, że górna część naszego ciała w tym głowa znajduje się nad lustrem wody, natomiast nogi znajdują się w zawieszeniu i nie mają styczności z dnem. Poza tym większość stosowanych przyrządów, wykorzystywanych do zwiększenia obciążeń, ma właściwości wypornościowe np. mankiety na nogi dodatkowo wypierają nasze ciało na powierzchnię.

Na zajęciach często pojawiają się osoby, które właśnie poprzez aqua running przełamują swoje bariery psychiczne w stosunku do środowiska wodnego. Z kolei biegacze potrafiący pływać powinni pamiętać, że trakcie biegania w wodzie musimy wystrzegać się ruchów pływackich. Nie ułatwiamy sobie życia. Mamy trenować i biegać, a nie pływać.

Na jakich głębokościach prowadzone są zajęcia?

Generalnie trenuje się na trzech poziomach głębokości: po pas, mostek i szyję. Jednakże w praktyce, głównie ze względu na infrastrukturę sportową, stosuje się podział na płytką i głęboką wodę. Na zajęciach często pojawiają się osoby o bardzo zróżnicowanym wzroście, zarówno niskie, jak i wysokie, co dodatkowo stanowi trudność metodyczną dla instruktora. Na płytkiej wodzie nogi mają kontakt z podłożem, natomiast na głębokiej ciało znajduje się w zawieszeniu, a stopy nie dotykają dna. Wraz ze wzrostem głębokości i oddalaniem się stóp od podłoża wzrasta poziom trudności.

Jakie korzyści daje biegaczowi trening w warunkach wodnych?

Korzyści jakie niesie aqua running wynikają głównie z właściwości fizykochemicznych wody, czyli z synergicznego działania dwóch czynników: oporu i wyporu wody, przy obniżonej grawitacji. Rozwija siłę biegową, zapobiega wystąpieniu efektu Platte i tym samym przyczynia się do poprawy naszych wyników. Może być szczególnym treningiem dla osób, które ustabilizowały swoje osiągi, a chciałyby biegać szybciej.

Jesteśmy już w basenie i co dalej?

W basenie biegacz musi pokonać opór wody, bowiem masy wody napierają na jego ciało. Zawodnik musi włożyć większą siłę, aby pokonać opór i przemieścić się do przodu. Wykorzystując to zjawisko systematycznie trenujący zawodnik może rozwijać siłę biegową. Trening wodny angażuje wszystkie partie mięśniowe zarówno dolnej, jak i górnej części ciała, przy każdym kroku nogi pracują od bioder, po staw skokowy. Pracę nóg bardzo mocno wspierają ręce, czego nie ma w biegu lądowym. Dodatkowo pracują mięśnie, które nie są używane na lądzie.

W trakcie treningu, woda wypiera nasze ciało do góry. Przy obniżonej grawitacji, nie obciążamy stawów i kręgosłupa. Woda działa jak amortyzator i zmniejsza obciążenie stawów podczas fazy lądowania, a w konsekwencji nie oddziaływają siły naciskające na powierzchnie stawowe i kręgosłup. Taki trening, skutecznie eliminuje ryzyko wystąpienia kontuzji.

Ta forma treningu jest zdecydowanie bezpieczniejsza niż bieganie po twardej nawierzchni jakim jest asfalt. Jeżeli już dojdzie do sytuacji, że nasz organizm podnosi alarm, pojawiają się pierwsze symptomy przeciążenia i lekkie dolegliwości bólowe. To aqua running daje nam możliwość ciągłości treningu, bez dalszego narażania się na poważniejszy uraz.

Aqua running to nie tylko więc forma treningu ale i skuteczna rehabilitacja?

Trening w wodzie łagodzi i likwiduje dolegliwości bólowe, wspomaga szybszą regenerację aparatu ruchu np. stawu skokowego i kolanowego. Mięśnie są masowane przez wodę, ulegają rozluźnieniu, w wyniku czego eliminowany jest ich nacisk na nerwy i na układ kostno-stawowy. Jeżeli już doznamy poważniejszego urazu to odpowiednie zaplanowane zajęcia, prowadzone w porozumieniu z fizjoterapeutą, pozwalają na jednoczesną rehabilitacji i trening, a w konsekwencji przyśpieszają powrót do biegania na lądzie. Po przebytych urazach - złamaniach, skręceniach, zwichnięciach – wzmacniane są mięśnie i jednocześnie zwiększa się zakres ruchu unieruchomionych wcześniej stawów.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce