Brubeck Iron Run po biegu na 5 km. "Nie wiadomo, gdzie po takim zmęczeniu pojawi się ściana"

 

Brubeck Iron Run po biegu na 5 km. "Nie wiadomo, gdzie po takim zmęczeniu pojawi się ściana"


Opublikowane w ndz., 09/09/2018 - 00:04

Kończy się drugi dzień zmagań w festiwalowej etapówce - Brubeck Iron Run. Dwójka liderów znalazła w końcu pogromcę - Zenona Stępienia.

Już dwa lata temu nasz bohater rywalizował w Iron Run. Teraz pewnie wygrał rywalizację na 5 km - już szósty dystans cyklu i ostatni bieg przed Koral Maratonem. O podkręcaniu tempa nikt nie myślał, ale Zenon Stępień widział to inaczej.

- Dwa lata temu też pobiegłem szybko i wcale mi to nie zaszkodziło. Czy to dobrze czy źle, nie wiem. Okaże się jutro. Ja po prostu lubię krótki dystans i dobrze się w nim czuję – mówił nam Zenon Stępień.

Zwycięstwo Zenona nie zmieniło sytuacji w tabeli konkurencji. Chwilę później linię metę przekroczył bowiem Artur Jendrych a zaraz za nim Radek Ślezak.

- Właściwie biegliśmy razem, rozdzieliliśmy na końcówce - mówił Artur.

- My walczymy o swoje miejsca na podium, ale przegrać z Zenonem to żadna ujma. To przecież legenda - mówił Radek.

Większość zawodników odczuwa jeszcze trudy ultramaratonu. Dawid Wilk z tamtego startu nie jest zadowolony

- Straciłem trochę czasu, pomyliłem limity i okazało się, że na ostatnie 12 kilometrów została mi godzina i 10 minut. Nie chciałem się pożegnać z rywalizacją, więc okrutnie ruszyłem do przodu. Wywaliłem się na ostatnich 5 kilometrach. A jednak się udało. 10 godzin bez 8 minut. Pozostałem w grze - mówił Dawid Wilk, który mimo kłopotów na 64 km, ukończył pozostałe biegi dnia w limicie i już szykuje się na niedzielny maraton.

Dobrze z kolejnymi etapami rywalizacji radzi sobie Zbigniew Moltzan, który zarówno na Festiwalu Biegowym jak i na trasach Iron Run debiutuje. - Ultramaraton wyszedł mi dobrze, ale też nie rozwijaliśmy szybkiego tempa. Mieliśmy wszyscy na uwadze, że to nie jest nasz jedyny bieg - mówił zawodnik, który w Krynicy startuje... razem z żoną!

- Ona też nieźle sobie radzi. Dzisiejszego ultra trochę się bała, ale idealnie zmieściła się w limicie. Obydwoje boimy się jutra, bo nie wiadomo, gdzie po takim zmęczeniu pojawi się ściana. Na maratonie jesteśmy gotowi dać z siebie wszystko - zapewnił Zbigniew.

IB

Partner tytularny konkurencji:

Partner konkurencji:

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce