Czy piłkarz może biegać maratony? "To możliwe, ale..."

 

Czy piłkarz może biegać maratony? "To możliwe, ale..."


Opublikowane w pt., 19/07/2013 - 16:33


Paweł Nedved Fot. Wikipedia.org/ Pawel Lebeda cc-by-sa-2.0

Wielu piłkarzy po zakończeniu kariery w klubie zaczyna interesować się lekkoatletyką. Wydaje się to dziwne, bo piłkarze raczej nie lubią biegać dla samego biegania. Natomiast lubią być jak najdłużej w posiadaniu piłki.

Jednak przychodzi taki czas, gdy trzeba zawiesić buty na kołku i poszukać hobby w swoim życiu, wielu znajduje je właśnie w bieganiu. Tak było m.in. w przypadku słynnego czeskiego piłkarza -  Pavel Nedved w marcu 2011 zmierzył się z  półmaratonem, uzyskując czas 1:49:44.

W Polsce biegają m.in. były piłkarz Legii Warszawa Marcin Rosłoń oraz Krzysztof Przytuła, reprezentujący onegdaj barwy Cracovii Kraków i Arki Gdynia. Ten ostatni podczas XII Cracovia Maratonu osiągnął czas 2:56:59.

Cała trójka to byli piłkarze. Futbolowi, choć nie zdrowotni emeryci. A czy w maratonie mógłby pobiec zawodnik czynnie uprawiający dyscyplinę? Amatorsko czy profesjonalnie, ale regularnie kopiący piłkę? Zapytaliśmy o to Pawła Daroszewskiego, trenera przygotowania motorycznego i fizjoterapeutę z kliniki Carolina Medical Center.

Robert Zakrzewski: Czy zawodnik aktualnie grający w piłkę nożną może pobiec w maratonie lub półmaratonie?

Paweł Daroszewski: To wszystko zależy od tego, czy to jest piłkarz zawodowy i na jakim gra poziomie. Również od tego, czy zamierza biegać zawodowo i na jakim dystansie. Gdy myślę o jakimkolwiek klubie piłkarskim w Polsce, czy będzie to będzie Legia Warszawa, czy Start Otwock, to uważam, że na palcach jednej ręki można policzyć piłkarzy, którzy wiedzą, na czym polega ich zawód.

Może to niepopularne, ale takie mam obserwacje widząc, z jakimi obciążeniami trenują piłkarze za granicą. Jest to ponad dwa razy tyle, co w Polsce, jeśli chodzi o trening. W związku z tym, jeśli taki piłkarz chciałby pobiec, to ja bym mu pozwolił. Dlatego, że ma wiele przed sobą, aby sprostać wymaganiom w zachodnich ligach. Natomiast jeśli chodziłoby o zawodnika grającego już w Bundeslidze, to pozwoliłbym mu, ale w czasie, kiedy ma zupełnie ?wolne?. Ale nie pozwoliłbym mu na rywalizację z zawodowcami, a raczej tylko na bieg rekreacyjny. W ramach przerwy między sezonami taki zawodnik mógłby to zrobić, bo jest na to przygotowany fizycznie. Jeśli nabawiłby się przy tym jakiejś kontuzji, to na pewno sobie z nią poradzi, bo miałby sporo czasu do rozpoczęcia rozgrywek. Maratoński występ mógłby mu nawet pomóc pod względem przygotowania i kilometrażu.

Odwróćmy na chwilę sytuację. Czy jeśli trenujemy biegi, to moglibyśmy odnieść jakieś korzyści trenując jak piłkarz? Ćwicząc zwroty, starty, ?hamowania???

Jeśli jesteś świetnym piłkarzem, nigdy nie będziesz świetnym maratończykiem. Dlaczego? Te dwie dyscypliny sportu są od siebie bardzo odległe, jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Jednocześnie jeśli trenujemy jedną dyscyplinę, to w pewnym sensie możemy pogorszyć sobie parametry do uprawiania drugiej. Trzeba mieć świadomość tego, że jeśli piłkarz przygotowuje się do długich dystansów, to będą mu się pogarszały parametry istotne w piłce nożnej, i na odwrót.

Czasami niektóre elementy w treningu mogą się jednak pokrywać. Niemniej ponieważ dotyczą rożnych dyscyplin sportu, wymagają różnych umiejętności. Dla przykładu - bieganie jest czynnością rytmiczną, monotonną, jednokierunkową na wprost, natomiast bieganie w piłce nożnej jest to czynność wielokierunkowa, ze startami, zatrzymaniami, nagłymi zwrotami. W związku z czym istnieje inna charakterystyka poruszania się. Zrobienie treningu piłkarskiego biegaczowi będzie służyło do jego rozwoju ogólnego, ale nie będzie ukierunkowane na poprawę jego wyników.

Rozmawiał Robert Zakrzewski

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce