Ultramaraton 40 (-1) Rybnickich Rond okiem Ambasadora

 

Ultramaraton 40 (-1) Rybnickich Rond okiem Ambasadora


Opublikowane w pon., 21/05/2018 - 09:33

Wszelkie nowatorskie pomysły mają trudną drogę do przebycia, zanim zdobędą powszechne uznanie. Tak jest również z niecodziennym biegiem w Rybniku, który dopiero zyskuje rozgłos. Mowa tu o Ultramaratonie 40 Rybnickich Rond (U40RR), którego pomysłodawcami i głównymi organizatorami są dwaj zapaleńcy biegowi ( i nie tylko) – Krystian Stawarczyk i Piotr Puchała. Ludzie, którzy za cel stawiają sobie dobro innych i dla których nie ma rzeczy niemożliwych czy nieosiągalnych - pisze Arkadiusz Jakubiak, Ambasador Festiwalu Biegów.

Rybnickie Ultra nie jest to tylko zwykłe bieganie. Cały proces tworzenia tej imprezy, pomijając oczywiście ciężką pracę organizacyjną, opiera się przede wszystkim na dobrej zabawie, radości z tego co się robi, na pracy zespołowej, która każdemu daje poczucie tworzenia czegoś niepowtarzalnego, pozwalała na rozwój, oferuje przestrzeń dla kreatywności i innowacyjności.

Druga edycja tego biegu odbyła się 20 maja. Na starcie pod kąpieliskiem MOSIRu w Rybniku stanęło 31 śmiałków (dodam, że na ubiegłorocznym wystartowało tylko 16 osób). Punktualnie o 9:30 kolorowa i uśmiechnięta grupa, zakręconych na punkcie biegania ludzi ruszyła na trasę. Cel to Rynek w Rybniku ale aby do niego dobiec musieli dotknąć 39 rond i nastukać ponad 62 km równocześnie rozmawiając i śmiejąc się do rozpuku bo na U40RR taki właśnie klimat panował.

Tak, 39 rond, niestety jedno rondo zostało zlikwidowane od ubiegłego roku, ale na szczęście powstaje nowe, dlatego organizatorzy zdecydowali się na pozostawienie nazwy, która i tak, moim zdaniem, już niedługo stanie się kultową i pożądaną przez najlepszych ultramaratończyków z kraju i całego świata Już w tym roku, można było się o tym przekonać.

Nikt tutaj nie mierzył czasu, nikt się z nikim nie ścigał, nie było mowy o żadnej rywalizacji. Wspólne dopingowanie, zagrzewanie do walki, pomaganie w chwilach słabości, jedna wielka biegowa fiesta.

Na starcie, jako część sztafety VIP, pojawił się Mateusz Banaszkiewicz, jedna czwarta Kabaretu Młodych Panów. Jego obecność na pewno w dużej mierze przyczyniła się panującej atmosfery. Pałeczkę od Mateusza przejął Vice Prezydent miasta Rybnik, Piotr Masłowski, który po przebiegnięciu 20 km oddał ją Dawidowi Malinie, wielokrotnemu medaliście mistrzostw kraju w biathlonie letnim, lekkiej atletyce i biegach przełajowych, zawodnikowi TL ROW Rybnik oraz trenerowi Inżynierii Biegania.

Po 8 godzinach biegania wreszcie upragniona meta na rybnickim rynku. Na każdego uczestnika czekał oczywiście pamiątkowy medal, który powstał w PSONI Warsztat Terapii Zajęciowej „Przystań”, za kompletna darmochę. W podzięce wspaniałym wykonawcom medali organizatorzy wpadli na pomysł, że w biurze zawodów przez cały dzień imprezy stała puszka do której każdy kto chciał mógł wrzucić przysłowiową złotówkę aby wspomóc ośrodek.

Biuro Podróży „Rafał” z Rybnika, na mecie zaprosiło wszystkich na przysłowiową „szklankę wody”. Profesjonalne i pamiątkowe numery startowe, na których nie było wcale numerów tylko imię i nazwisko uczestnika zostały wykonane przez Kamila Romanka z Time-sport.pl. a dzięki uprzejmości Salonu Fryzjerskiego Anna Stawarczyk wszystkie osoby funkcyjne były pięknie ubrane w koszulki z logo U40RR. Dodam, że w salonie tym, tak głosi plotka, czeszą się wszyscy okoliczni biegacze, bo ponoć fryzura zrobiona w tym salonie przed biegiem skutkuje lepszym wynikiem na zawodach.

Piszę o tych wszystkich ludziach, sponsorach, pomocnikach ponieważ wobec wszechobecnej komercjalizacji biegania ludzie tworzący to niezwykłe przedsięwzięcie starają się pokazać, że można coś zrobić ot tak, z niczego, za darmo, z uprzejmości, z dobrego serca i nie dla sławy i rozgłosu – chociaż tego ostatniego zarówno organizatorom jak i tej imprezie przybywa co raz więcej z czego naprawdę się cieszę i życzę tym ludziom jak najlepiej, ponieważ takich imprez i takich ludzi brakuje w dzisiejszych czasach. Kolorytu i dodatkowej magii całej imprezie, nadawali oczywiście kibice, licznie przybyłe rodziny i znajomi porozstawiani na całej trasie, spontanicznie przygotowane punkty nawadniania i kolorowe strefy kibica, gdzie okrzyków wspierających i motywujących do dalszego wysiłku nie brakowało.

Niestety II Ultramaraton 40 Rybnickich Rond już za nami, pozostaje teraz czas na wspomnienia, podsumowania, podziękowania i oczekiwanie z niecierpliwością na III edycję tej wspaniałej i fantastycznie zorganizowanej imprezy (oby takich jak najwięcej). Już dzisiaj zapraszam do obserwowania poczynań tej rybnickiej grupy, ponieważ za rok może nie będzie już jak się dopchać do listy startowe (info)  https://www.facebook.com/biegoweADHD/

Arkadiusz Jakubiak, Ambasador Festiwalu Biegów

fot. Arkadiusz Jakubiak / KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce