Sztafeta Pań 4x400 m z brązowym medalem na finał MŚ! Osiem krążków Polaków w Londynie!

 

Sztafeta Pań 4x400 m z brązowym medalem na finał MŚ! Osiem krążków Polaków w Londynie!


Opublikowane w ndz., 13/08/2017 - 20:07

Na finał imprezy mieliśmy mnóstwo biegania, mnóstwo emocji i... kolejny medal dla Polski! 

W finale 4x400m Polki i trener Aleksander Matusiewicz zagrali va banque - do składu wróciła Justyna Święty, która zastąpiła Patrycję Wyciszkiewicz z biegu półfinałowego. Do składu wskoczyła też Ola Gaworska (za Martynę Dąbrowską). Na drugą zmianę wróciła z kolei Iga Baumgart. I były to fantastyczne zmiany!

Iga Baumgart wyprowadziła naszą drużynę na drugie-trzecie miejsce. Ola Gaworska utrzymała tę lokatę...

.... a Justyna Święty przywiozła upragniony medal do mety! Ależ bieg Polek! Czas na mecie - 3:25.41. 

- Wczoraj trener zaproponował nam ryzyko. Wytłumaczył, że siódme czy ósme miejsce, jak z Rio, przechodzi w zapomnienie, a miejsce medal to medal, zostaje pamięci. Że trzeba pobiec z sercem. Myślę, że każda z nas to pokazała - mówiła TVP Sport Małgorzata Hołub. 

- Przed biegiem trener mówił nam, by uwierzyć w medal. Kurcze, no musiałam uwierzyć - promieniała Iga Baumgart. 

- Dostałam kredyt zaufania, bo mój start był niespodzianką. Więcej było strachu niż stresu - dzieliła się wrażeniami Aleksandra Gaworowska.  

- Rano dowiedziałam się, że pobiegnę. To mnie sparaliżowało. Gdy dowiedziałam się, że na ostatniej zmianie, pojawiły się łzy. Bo sezon był zły. Ale potrafię zawalczyć, całą czwórką udowodniłyśmy że należymy do czołówki światowej. Ten brąz to nasze złoto - skomentowała Justyna święty, która "zapomniała o biegu indywidualnym" i dla drużyny "wyłączyła głowę". 

Wygrały Amerykanki (3:19.02). Do historii lekkiej atletyki przechodzi Allyson Felix, która pobiegła na drugiej zmianie. To szesnasty medal sprinterki w dorobku na MŚ. Takiego dorobku nie mają ani Usain Bolt ani Marlene Ottey. Fenomen!

Zadowolona może być też inna Amerykanka - Phyllis Francis, która wygrała 400m zarówno indywidualnie jak i w sztafecie!

Tak Polki prezentowały się na podium MŚ:

Ostrzyliśmy też apetyt na udany występ Angeliki Cichockiej w finale 800m. I nie możemy być zawiedzeni.

Polka, po równym, taktycznym biegu, z typowym dla siebie mocnym finiszem zajęła piąte miejsce... bijąc o pół sekundy rekord życiowy! 1:58.41! W szóstym biegu na jednej imprezie, na na dwóch różnych dystansach. Brawo!  

Podium to powtórka z mityngu Diamentowej Ligi w Monaco. Zwyciężyła Caster Semenya z RPA (1:55.16), przed Francine Niyonsabą z Burundi (1:55.92) i Amerykanką Ajee Wilson (1:56:.65). Dopiero czwarta - dość niespodziewanie - była Margaret Wambui z Kenii. Gdyby nie obecność w stawce zawodniczek, które korzystają z naturalnej przewagi - podwyższonego poziomu testosteronu, nakręcającego wydolność i wytrzymałość organizmu (Semenya, Niyonsaba i Wambui), Cichocka byłaby trzecia. 

- Zostałam trochę przyblokowana, ale nie mogłam wyrzucić rywalek z toru. Rozpędzałam się na 200 metrów do mety. Było uderzenie, ale za późno. Szkoda, ale bieg był bardzo mocny - mówiła TVP Sport Angelika Cichocka. Podkreśliła, że zmęczenie imprezą nie miało wpływu na finałowy start. Nie żaliła się na rywalizację z rywalkami, które natura obdarzyła męskimi cechami. 

Marcin Lewandowski w finale 1500m zaliczył bieg bez historii - kontakt z liderami stracił po trzeciej rundzie, ale z wyniku na mecie - siódmego miejsca i czasu 3:36.02 - może być zadowolony. 

- Miałem większy apetyt, cieszę się, bo moim koronnym dystansem wciąż jest 800m. Spróbowałem 1500m i wyszło. Marzył się medal, ale nie jestem jeszcze gotowy by biegać na poziomie 3:30.00 na takim dystansie. Ale będę gotowy - mówił TVP Sport. - Będę walczył jeszcze parę lat, będę dostarczał Wam emocji - spuentował jedyny Polak, który kiedykolwiek wystąpił w finale 1500 m na mistrzostwach świata.

Bieg postanowili rozprowadzić Kenijczycy - Elijah Motonei Manangoi, Timothy Cheruiyot i Asbel Kiprop. Po drugim okrążeniu wyrwali się grupie na ok. 8-12 metrów. Gdy wydawało się, że Afrykańczycy będą tylko powiększać przewagę, grupę pościgową szarpnął Filip Ingebrigtsen. Norweg doszedł rywali i świetnym finiszem rozpoczętym na ostatnim łuku doszedł Kipropa. Na Manangoia (3:33.61) i Cheruiota (3:33.99) nie starczyło już sił - Ingebrigtsen był trzeci (3:34.53).  

Sztafeta 4x400m mężczyzn w składzie Kajetan Duszyński, Rafał Omelko (który powędrował z czwartej na drugą zmianę), Łukasz Krawczuk i Tymoteusz Zimny była skazana na porażkę. Ale nasi biegacze znakomicie powalczyli na trasie, tocząc pasjonujący bój z Francuzami, Kubańczykami i Hiszpanami o piątą lokatę.

Udało się ugryźć tylko Francuzów. Siódme miejsce i czas  3:01.59 - czas lepszy niż w eliminacja (3:01.78) - to dobry wynik. Więcej się nie dało. By walczyć o medale, trzeba łamać trzy minuty.  

Zwyciężyli sensacyjnie zespół Trynidadu i Tobago (2:58.12), po pasjonującym pojedynku na finiszu Lalonde Gordona i Amerykanina Freda Kerleya (2:58.61). Brąz dla Brytyjczyków (2:59.00).

W finale 5000m pobiegło 12 zawodniczek, w tym min. Sifan Hasan z Holandii, ale pytanie było tylko jedno. Almaz Ayana - mistrzyni świat i mistrzyni olimpijska czy Helen Obiri - numer jeden na listach światowych? 

Zaczęły spokojnie, od 2-3 miejsca, ale z upływem kolejnych rund odjeżdżały stawce - na trzecim kilometrze Etiopka i Kenijka miały już prawie 10 sekund przewagi nad rywalkami, utrzymując tempo 68 sekund na jedno okrążenie i kurs na wynik poniżej 15 minut.

Przed dzwonkiem ostatniego okrążenia na moment zza rywalkę wychyliła się Obiri, ale spasowała. Armatę odpaliła dopiero na przeciwległej prostej. Ku zaskoczeniu wszystkich, atak pozostał bez jakiejkolwiek reakcji Ayany. Jakiejkolwiek. 

Obiri nabiegała 14:34.86 - Ayana dotarła do mety niemal dokładnie 6 i pół sekundy później. Brąz dla Sifan Hasan. Tak "bezpłciowego" finału mistrzowskiej imprezy nie oglądaliśmy już dawno. 

Na szczęście już kolejny bieg przyniósł więcej emocji... i medal Polek! 

W pozostałych konkurencjach:

Finał skoku wzwyż wygrał fenomenalny Mutaz Essa Barshim - 2,35m. Skoczek z Kataru na co dzień trenuje w... Polsce. Drugi był Rosjanin, występujący pod neutralną flagą Danil Lysenko (2,32). Brąż dla Majda Eddina Ghazala z Syrii (2,29).

Złoty medal w konkursie rzutu dyskiem Pań zdobyła Sandra Perkovic (70,31 m). Srebro dla Dani Stevens z Australii (69,64 m), brąz dla Francuzki Meliny Robert-Michon (66.21 m).

Wzruszony bieżnię w Londynie opuszczał Usain Bolt, pożegnany przez organizatorów mistrzostw i prezydenta IAAF Sebastiana Coe... fragmentem bieżni z IO z 2012 r.

W klasyfikacji medalowej mistrzostw, z dorobkiem 2 złotych, 2 srebrnych i 4 brązowych krążków - Polska uplasowała się na wysokiej ósmej pozycji. Wśród reprezentacji europejskich lepsi byli tylko Brytyjczycy i Francuzi. Brawo!  

Pod względem liczby medali - którą uwielbiają szczególnie Amerykanie - Polska zajęła trzecie miejsce!

W klasyfikacji punktowej zafiniszowaliśmy na znakomitym czwartym miejsce! Tak dobrze nie było od lat 80. XX wieku. 

W mix zonie Stadionu Olimpijskiego pracuje wciąż nasza reporterka - niebawem rozmowy z bohaterami mistrzostw.

red. / IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce