Ryan Hall pokochał biegi terenowe? "Tutaj czas mija o wiele szybciej"

 

Ryan Hall pokochał biegi terenowe? "Tutaj czas mija o wiele szybciej"


Opublikowane w czw., 08/12/2016 - 12:43

Rekordzista USA w maratonie* i dwukrotny olimpijczyk, który w styczniu tego roku w wieku zaledwie 33 lat zakończył swoją profesjonalną karierę, odnalazł sportowe szczęście w podnoszeniu ciężarów i aktywności terenowej. 

W ostatni weekend Hall wystartował w XTERRA Trail Run World Championships - imprezie łączącej biegi terenowe i imprezy przeprawowe, rozegranej na obrzeżach Honolulu na hawajach. Nieco ponad 21-kilometrową trasę górsko-przełajową, usłaną przeszkodami naturalnymi i sztucznymi oraz błotem, pokonał w czasie 1:43:39, zajmując 18. miejsce w imprezie. Do lidera, Joe Gray'a - reprezentanta USA w biegach górskich, stracił 26 minut. 

Uwagę kibiców Hall zwrócił przede wszystkim posturą - w 10 miesięcy przybrał blisko 20 kilogramów (obecnie waży ok. 77 kg) i zbudował muskulaturę. - Biorąc pod uwagę mój rekord życiowy w maratonie (2:04:58) można by sądzić, że byłem tu faworytem. Ale teraz mam mocniejsze i bardziej atletyczne ciało - opowiadał biegacz wysłannikowi Runners World USA na imprezę. 

Piękna rzeźba i wytrzymałość to zasługa treningu siłowego biegacz. Hall codziennie po dwie godziny przerzuca ciężary, biega też po trasach MTB. Latem wystartował nawet w wyzwaniu firmy asics pn. "Beat the Sun", ale jak sam mówi, nie trenuje do biegów terenowych. 

- Bycie silnym pomaga (w biegach terenowych - red.). Mój organizm jest sprawniejszy, mogę też przyspieszać szybciej niż w czasie kariery maratońskiej, ale dodatkowe kilogramy to nie jest korzyść na dystansach większych niż pół mili - opowiadał reporterowi RW Ryan Halll. Przyznał, że z zazdrością patrzył na zawodników zbiegających w miejscach, w których on sam maszerował, ale z drugiej strony z obawy przed kontuzją nie chciał podjąć ryzyka.  

Do imprezy na Hawajach Ryan Hall specjalnie się nie przygotowywał, ciesząc się tym co zastał na trasie. Jak zauważył, w biegach terenowych "czas mija o wiele szybciej" niż w biegach ulicznych, a otoczenie tras jest "epickie" (na Hawajach biegano na ranczu, w którym często bywają filmowcy). Podkreślił też, że biega głownie z żoną, a na zawody przyjechał z rodziną (m.in. czterema adoptowanymi córkami), w których i ona wystartowała. Był zachwycony wynikami najbliższych (brat Chad zajął trzecie miejsce, a córki wygrały kategorię wiekową w towarzyszących zmaganiach na 5 km).

Więcej - TUTAJ.

*wynik z Bostonu, oficjalny rekord 2:05:38 należy do Khalida Khannouchi.

red.


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce