Niewidomi i słabowidzący w Krynicy. Znakomici!

 

Niewidomi i słabowidzący w Krynicy. Znakomici!


Opublikowane w wt., 30/08/2016 - 09:48

Przez cały rok piszemy dla Was o sporcie niepełnosprawnych. Informujemy o sukcesach, podejmowanych projektach czy problemach, z którymi zmagają się Ci, którzy mimo przeciwności losu realizują swoją sportową pasję.

Sport niepełnosprawnych obecny jest także podczas Festiwalu Biegowego. Rokrocznie w Krynicy startują sportowcy i wolontariusze zrzeszeni w Stowarzyszeniu Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzacych „Cross”. Niepełnosprawnych biegaczy możecie spotkać choćby na trasach Życiowej Dziesiątki czy Koral Maratonu, często w towarzystwie przewodników. Podobnie będzie i w tym roku.

Niepełnosprawni sportowcy nie chcą być traktowani ulgowo. Dlatego na niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem imprezy chcemy Wam przedstawić tych, z którymi zmierzycie się w Krynicy. Sportowe osiągnięcia biegaczy „Crossu” imponują i mogą być przedmiotem zazdrości u zawodowców!

Mariusz Gołąbek - Gdański Klub "JANTAR”

Rocznik 1962 r. Swoją przygodę biegowa rozpoczął od dystansu 7 km. Po kilku startach połknął bakcyla biegowego i od biegania jest dziś wręcz uzależniony. Pierwszy maraton pokonał w Warszawie w 1998 r. Miał być tylko jeden w życiu, „niestety” nazbierało się ich już kilkadziesiąt. Sześciokrotnie startował w 4-etapowym biegu w Zamościu na 100 km, wielokrotnie pokonywał też dystanse w innych biegach w Polsce i za granicą. Trudno wybrać i ocenić te najbardziej zapamiętane. Niezapomniane starty to Praga, Berlin, Warszawa, Nowy Jork. Poznał też wielu wspaniałych ludzi zarówno biegaczy jak i wolontariuszy i organizatorów. To Ci niestrudzeni ludzie są solą biegania i nadają tym startom i rywalizacji sens, oraz punkt odniesienia do życia. W Krynicy pobiegnie pierwszy raz. To kolejna karta w biegowej przygodzie! Hobby Mariusza to sport, turystyka i muzyka.

Sławomir Jeżowski - Syrenka Warszawa

Rocznik 1961 r. Od 1991 roku „bawi się” w uprawianie sportu. I tak zdobył 20 medali różnego koloru na Mistrzostwach Polski na krótkich i średnich dystansach. 10-krotnie startował w Zamościu, a najlepszy wynik jaki tam osiągnął to 8 godzin i 55 minut. W Biegu 24-godzinnym w 2008 r. pobił swój rekord życiowy w Krakowie przebiegł 161,302 km i znalazł się w pierwszej 10 amatorów w Polsce. W 1994 r. Sławek wystartował po raz pierwszy w maratonie. Najlepszy czas to 2 godz. 51 min.47 sekund. Od 1999 do 2008 r. zdobył w sumie 10 tytułów Mistrza Polski maratonie w kategorii B-2. Ogółem przebiegł 43 maratony w tym ok. 14 zagranicznych (Londyn, Praga, Frankfurt nad Menem, Walencja, Luksemburg , Berlin i Paryż). Jako jedyny europejczyk w kategorii słabo widzących zajął 3. miejsce w tragicznie przerwanym maratonie w Bostonie w 2013.

Od 2003 r. zaczął trenować taniec sportowy. Zdobył wraz ze swoją partnerką 17 tytułów Mistrza Polski w tańcu sportowym w kat. Senior zaawansowany w stylu standard i latin oraz w kat. Open w obu stylach. W 2012 r. po wizycie u ortopedy Sławek dostał zakaz tańczenia ale miał dużo pływać, jeździć na rowerze i mniej biegać. I tak z tych zaleceń wyszedł triathlon . W tych zawodach wystartował na różnych dystansach już 10 krotnie. W ubiegłym roku wraz z drużyną zajęli 3 miejsce w Mistrzostwach Polski w kolarstwie tandemowym. Od wielu lat prezes Klubu Syrenka.

Wiesław Miech - Syrenka Warszawa

Rocznik 1954 r. Wiesiek jest prekursorem startów w biegach masowych osób z dysfunkcją wzroku. Jako pierwszy w Polsce rozpoczął czynne bieganie na długich dystansach. Na paraolimpiadzie w Seulu zajął 3. miejsce w maratonie, uzyskując świetny czas 2h42'. W Mistrzostwach Europy w Moskwie 1987 r. zdobył srebro, a w Mistrzostwach Europy w Zurychu był czwarty. Spodobały mu się maratony, więc poleciał biegać za wielką wodę do Stanów Zjednoczonych. W maratonie nowojorskim startował osiem razy. W Bostonie w 1991 r. wygrał maraton w kategorii niewidomych i słabowidzących uzyskując czas 2h48;. Jego rekord został pobity - przez zawodnika z Japonii - dopiero w 2005r. Startował też w Chicago i Los Angeles. Ogółem przebiegł ponad 100 maratonów - najlepszy czas to 2:38:06. Na Kaliskiej „setce” - gdzie startował 12 razy - uzyskał łączny czas 8h02'. Najlepszy jego czas w półmaratonie to 1.09.56.

Wiesiek był też pierwszym zawodnikiem z dysfunkcją wzroku, który startował w triathlonach. Dwukrotnie odznaczony srebrnym i brązowym medalem za osiągnięcia w sporcie. Medale wręczał ówczesny minister sportu Aleksander Kwaśniewski. Otrzymał też brązowy krzyż zasługi za wybitne osiągnięcia sportowe.

Grzegorz Powałka - Syrenka Warszawa

Rocznik 1962 r. Jego przygoda z bieganiem rozpoczęła się w roku 1980 r. Do 1985 r. biegał na krótkich dystansach. „Setkę” zaliczał w 13 sekund, 400m przebiegał w 59 s., a na 800m starczało mu 2,20 min. Potem Grzegorz zrobił sobie długą, bo aż 15-letnią przerwę w bieganiu. Pochłonęły go inne zainteresowania. W 2000 roku stwierdził, że względy zdrowotne są najważniejsze i postanowił założyć adidasy powrócić na trasy, ale już długich dystansów. Przebiegł w sumie 10 zamojskich 100 km, 12 maratonów – najlepszy jego czas 3h30'. Biegał maratony m.in. 2 x w Berlinie, Rzymie, Pradze.Przebiegł 61 półmaratonów – najlepszy czas 1.51.45.

Biega też na krótszych dystansach. W 2011 r. podczas biegu w Swilnie na 10 km Grzegorz zrobił życiówkę uzyskując czas 48:55. Przewodnikiem Grzesia jest wspaniała Danusia Kosson. Zajmował zaszczytne miejsca na podium w Mistrzostwach Polski w półmaratonie, maratonie i na krótszych dystansach.

Danuta Kosson - Syrenka Warszawa

Rocznik 1950r. Jest niesamowitą emerytką. Od dawna jej pasją było pomaganie innym. Kiedyś marzyła się praca wolontariusza w niebieskiej linii ale koleżanka zaproponowała jej, żeby została przewodnikiem niewidomej biegającej osoby. Najtrudniejszy był pierwszy wyjazd w 2008 r. na bieg 15 km do Ciechanowa - nie znała Grzegorza Powałki i rozmawiała z nim tylko raz. Nie wiedziała jakie będą oczekiwania. A tu od razu zawody o randze Mistrzostw Polski. Udało się i od tej pory razem trenują 2-3 razy w tygodniu. Z Grzegorzem pokonała kilka maratonów, setek zamojskich i oczywiście krótszych dystansów. Wielokrotnie stawała z Grzesiem na podium. Od 2013 r. sama postanowiła sprawdzić się na trasach biegowych. Przebiegła 3 półmaratony a jej życiówka to 2h19'. Zaliczyła też cztery samodzielne starty na 15 km - życiówka 1h31', do tego 25 biegów 10 km z najlepszym czasem 1h02' oraz 17 biegów na 5 km z czasem 30'. To jest dopiero aktywna emerytura!

Maciej Dąbrowski - Syrenka Warszawa

Rocznik 1983 r. 26 maja 1998 r. jadąc na rowerze został potrącony przez samochód w wyniku czego doznał rozległego urazu głowy. Przez 3 miesiące był w śpiączce. Lekarze nie dawali nadziei - najpierw na przeżycie, potem na normalne funkcjonowanie i poruszanie się na własnych nogach. Dzięki intensywnej rehabilitacji i zaangażowaniu całej rodziny Maciej w ciągu 2 lat od nowa nauczył się mówić, chodzić, opanował na nowo program szkoły podstawowej i w 2000 r. zdał egzamin do liceum ekonomicznego w Płocku. W tym czasie rehabilitacją ruchową Maćka zajmował się Wiesław Miech, niewidomy maratończyk, który zaraził go bakcylem biegania. Maciej ma orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym (niepełnosprawność ruchowa, epilepsja).

Pierwszy bieg Macieja to Minimaraton Soczewka (Płock, 8.10.2005 r. - 2,5 km w czasie 2h). Teraz biega na wszystkich dystansach do półmaratonu włącznie. Na swoim koncie ma ich już kilkaście. Maćka należy podziwiać za upór, wytrzymałość i samozaparcie. Inne osoby spokojnie mogą go stawiać sobie za wzór jak ciężką pracą można dojść do sukcesu.


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce