Mocne „5”. Bytom pobiegł dla Żołnierzy Niezłomnych [ZDJĘCIA]

 

Mocne „5”. Bytom pobiegł dla Żołnierzy Niezłomnych [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 25/02/2018 - 18:59

W niedzielne popołudnie wystartował III Bytomski Bieg Pamięci Żołnierzy Niezłomnych im. Piotra Woźniaka "Wira". Chociaż trasa mierzyła zaledwie 5 km, nie było łatwo: uczestnicy biegu musieli zmierzyć się ze sporym mrozem. W momencie startu temperatura wynosiła -11 stopni Celsjusza. Nie zniechęciło to jednak nikogo. Na starcie stanęło prawie 600 osób, które przed biegiem odśpiewały Hymn Polski. Organizatorzy zadbali o to, by mróz nie doskwierał za bardzo: zadbali o sprawny przebieg imprezy a na mecie wszystkich poczęstowali gorącą grochówką. Ustawili też tradycyjne koksiaki, by wszyscy zmarznięci mieli gdzie się ogrzać.

– Mimo mrozu bieg udał się w stu procentach, frekwencja dopisała – mówi Robert Wojtasiński. – Temperatura wynosiła jakieś minus 11 stopni, ale atmosfera była gorąca. Super impreza, organizacja na najwyższym poziomie. Koszulka i medal jak zwykle wyjątkowe i unikatowe. Po biegu dostaliśmy cieplutką grochówę a dla zmarzluchów były porozstawiane koksiaki – dodaje, zaznaczając, że właściwie nie było możliwości, żeby zmarznąć.

Co ciekawe, wyjątkowo niska temperatura sprzyjała dobrym wynikom i życiówkom. Udało się ją osiągnąć między innymi Emilowi Kalinowskiemu z Bytomia. – Nastawiłem się, że pobiegnę tempem treningowym, bo tak niska temperatura raczej nie wpływa na moją wydolność zbyt dobrze. Lecz na trasie poczułem, że tempo, którym wystartowałem jestem w stanie utrzymać przez dłuższy czas i tak też zrobiłem. Temperatura w ogóle mi nie przeszkadzała a gdy już widziałem metę, ostatnie 200 metrów przebiegłem sprintem. I w ten sposób wykręciłem życiówkę lepszą o prawie dwie minuty od poprzedniej – relacjonował z przejęciem.

– Jeżeli chodzi o sam bieg, biegło się dosyć dobrze choć temperatura zbytnio nie pomagała. Gdzieś na 3km złapał mnie lekki kryzys, ale szybko udało się go zwalczyć. Tempo było na tyle szybkie, że wiedziałem, iż nie mogę odpuścić. Cały bieg oceniam na mocne 5. Trasa była bardzo czytelnie oznakowana, kilka delikatnych podbiegów nadawało smaczku rywalizacji. Policja i straż pożarna obstawiły cały trasę. Niewielki minut to jednie brak znaków kilometrowych na trasie, co uniemożliwiało taktyczne rozegranie biegu.

Trasę poprowadzono z Parku Kachla ulicami miasta: - Poza mrozem, w kość wszystkim dały trzy długie podbiegi – mówi Dorota Mrachacz. – Na wszystkich na mecie czekały przepiękne medale i jedyna w swoim rodzaju, prawdziwa wojskowa grochówka, przygotowana przez kuchnię jednostki wojskowej w Bytomiu. Tego typu biegi dają radość biegania w szczytnym celu i łączą lokalne grupy biegowe. Są bardzo potrzebne – oceniała.

Wśród plusów imprezy wymieniano także szeroki i równy start, ciekawą trasę, dbałość o to, by rozgrzać zawodników oraz losowanie nagród, wśród których znalazł się miedzy innymi kurs prawa jazdy. Sporo emocji wzbudziły koszulka i medal, przygotowane specjalnie na to wydarzenie: - W tym roku medal nawiązuje do postaci patrona Biegu, płk. Piotra Woźniaka. Był oficerem Armii Krajowej, a po jej rozwiązaniu żołnierzem organizacji NIE oraz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Dlatego medal łączy dwa znaki - Polski Walczącej oraz symbol Związku Jaszczurczego i Narodowych Sił Zbrojnych – tłumaczył Marcin Hałaś, projektant grafiki.

W biegu zwyciężył Piotr Rzepka, któremu pokonanie 5 km zajęło 17 minut i 32 sekundy. Wśród kobiet triumfowała Beata Mazgaj z Tarnowskich Gór (20:48). Wśród kobiet triumfowała Beata Mazgaj z Tarnowskich Gór (20:48). Pełne wyniki TUTAJ.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce