Mikołajki w ARW. Puchar Fit Elfów i inne atrakcje dla ciała biegacza [ZDJĘCIA]

 

Mikołajki w ARW. Puchar Fit Elfów i inne atrakcje dla ciała biegacza [ZDJĘCIA]


Opublikowane w pt., 07/12/2018 - 15:12

Adidas Runners Warsaw, klub dla biegaczy na warszawskim Powiślu, to nie tylko bezpłatne treningi zorganizowane i dostęp o każdej porze dnia do sali treningowej, szatni i pryszniców. To także organizowane kilka razy w roku imprezy o charakterze… biegowo-tanecznym, nazwijmy to tak, służące dobrej zabawie i integracji środowiska. Biegacz bowiem, wbrew pozorom, nie tylko bieganiem żyje…

Po raz drugi Adidas Runners Warsaw zaprosił swoich bywalców na imprezę mikołajkowo-gwiazdkową pod nazwą Christmas Run&Party. Wystarczyło zarejestrować się na stronie, by wziąć udział w biegowej grze miejskiej z nagrodami, smacznie zjeść i się napić oraz… potańczyć, nawet do białego rana.

Sportowa część, bo na niej tutaj się skupimy, to była gra biegowa o Puchar Fit Elfów. Uczestnicy wybierali udział w jednej w dwóch konkurencji: 5-kilometrowy Soft Run oraz przeznaczony dla nieco bardziej wprawionych Challenge Run na dystansie 10 km (choć jak się okazało, długość tej trasy nie przekroczyła 8 km).

15-osobowe, stworzone na wejściu do klubu, drużyny miały za zadanie: pokonać jak najszybciej swoją trasę po ulicach i ścieżkach Powiśla (w znacznej części po stworzonych wręcz do biegania nadwiślańskich bulwarach), odnaleźć zlokalizowane na mapie Elfy oraz wykonać wyznaczone przez nie zadanie, oceniane na punkty. O końcowym wyniku decydowały czas i otrzymana punktacja.

– Super impreza, jesteśmy tu z żoną pierwszy raz i świetnie się bawimy – zachwalał jeden z uczestników. – Przychodzimy od czasu do czasu na treningi w ARW, ale na takiej imprezce jeszcze nie byliśmy. Extra pomysł na integrację i najpierw zmęczenie, a potem spędzenie czasu na wesoło – mówił Krzysztof.

Istotnie, zmęczyć się można było solidnie, bo choć impreza i gra biegowa miały charakter towarzyski, to wielu uczestników potraktowało rywalizację poważnie. I choć zadania od Elfów nie były specjalnie skomplikowane (przeczołganie się lub przejście pod plankiem stworzonym przez grupę, skoki przez stado kozłów, taniec, zaśpiewanie świątecznej piosenki) to sporym utrudnieniem był obowiązek wykonania ich i pokonania całej trasy kompletnym składem zespołu, co przy 15-osobach o najróżniejszym poziomie biegowym mogło być sporym wyzwaniem. Na dodatek, w mikołajkowy wieczór na warszawskich ulicach nad Wisłą dość solidnie wiało…

Zabawa, mimo rywalizacji, była jednak przednia. A po bieganiu, jako się już rzekło, przyszedł czas na wspomnianą wcześniej nagrodę, coś dla ciała w wymiarze już nieco mniej sportowym. Chociaż… kto chciał potańczyć mógł szybko spalić kolejne setki kalorii…

Piotr Falkowski


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce