ME para-lekkoatletów: Drugi dzień i kolejne medale Polaków!! [ZDJĘCIA]

 

ME para-lekkoatletów: Drugi dzień i kolejne medale Polaków!! [ZDJĘCIA]


Opublikowane w wt., 21/08/2018 - 22:58

W drugim dniu zawodów w Berlinie świętowaliśmy drugi złoty medal dla biegaczy.

Ruszyły ME para-lekkoatletów. Od razu polskie rekordy świata!

Tym razem zachwycił Michał Kotkowski.

W finale 400m kategorii T37 (niedowład po porażeniu) nasz zawodnik, którego idolem jest Adam Kszczot, wykazał się przede wszystkim antycypacją wydarzeń na bieżni. Spokojnie kontrolował poczynania rywali, przyspieszając w dogodnym momencie.

– Bieg ułożył się tak, jak sobie tego życzyłem, chociaż nie spodziewałem się, że będzie aż tak szybki. Rywale zaskoczyli mnie na pierwszych 200 metrach, biegnąc równo ze mną. Wtedy pomyślałem, że nie mogę do tego dopuścić. Nie miałem zamiaru zrezygnować z walki. Przyspieszyłem i sięgnąłem po złoto – powiedział nam na mecie Michał Kotkowski, który odczuwał po biegu skutki szybkiego finiszu. Teraz musi się zregenerować, bo przed nim jeszcze starty na 200 i 100 m.

Pierwszy srebrny medal w dorobku naszych biegaczy na mistrzostwach w Berlinie pojawił się za sprawą Mateusza Michalskiego, startującego w finale 200 m. Niedowidzący biegacz, niedawno zmienił grupę sportową na przeznaczoną dla lepiej widzących. Musiał się więc zmierzyć z nowymi rywalami

– Plan miałem bardzo prosty. Od pierwszego kroku chciałem iść na maksa i tak zrobiłem. Niestety w końcówce trochę zabrakło wytrzymałości. Może to dlatego, że nie jestem dzisiaj w stuprocentowej formie. Mam przeciążone achillesy, ciągnie mnie pod kolanami. Na szczęście po rozgrzewce poczułem się lepiej – powiedział nam Mateusz Michalski, który ze srebrnego medalu i tytułu wicemistrza Europy… nie był do końca zadowolony.

– Zawsze powtarzam, że jak nie ma życiówki, to nie ma dobrego biegu, a mi do życiówki trochę jednak zabrakło. Czuję niedosyt – postawił sprawę jasno Mateusz Michalski.

Nie do końca zadowolona ze swojego występu była również niedowidząca Małgorzata Ignasiak, która w biegu na 100 m zajęła trzecie miejsce i od razu obiecała, że będzie trenować pilniej i biegać jeszcze szybciej.

Niestety tuż za podium znalazła się startująca na 100m Jagoda Kibil, która biegła z uszkodzonym prawym stawem skokowym. – Mój wyjazd i start w Berlinie stały pod znakiem zapytania, więc cieszę się, że w ogóle udało się tu pobiec. Szkoda, że nie zmieściłam się na podium. Przed kontuzją robiłam naprawdę dobre wyniki – mówiła nam zawodniczka, która przez cały dystans walczyła z bólem.

– Przy wyjściu z bloku aż mnie wyprostowało i przyhamowało z bólu. Zanim doszłam do siebie rywalki już odskoczyły – żałowała Jagoda Kibil. Mimo poważnej kontuzji nasza zawodniczka uzyskała bardzo dobry czas 16.35. Do podium zabrakło tylko 0,03 sekundy. – Spróbuję jeszcze wystartować na 200m. Dam z siebie wszystko, żeby było lepiej! – obiecała Kibil

Udane starty w eliminacjach zanotowały m.in. Barbara Niewiedział i Arleta Meloch.

Oprócz biegaczy o medale walczyli także zawodnicy konkurencji technicznych. Srebrny medal zdobyła trzykrotna mistrzyni paraolimpijska Ewa Durska, startująca w kategorii T20 (niepełnosprawność intelektualna).

Z kolei Michał Głąb pchnięciem kuli na odległość 9.57 wskoczył na najniższy stopień podium.

Z Berlina Ilona Berezowska


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce