Marathon Travel Gate: Szczęśliwy finał? Poszkodowani pobiegną w Nowym Jorku!

 

Marathon Travel Gate: Szczęśliwy finał? Poszkodowani pobiegną w Nowym Jorku!


Opublikowane w pt., 02/11/2018 - 16:56

Miesiąc temu pisaliśmy o biegaczach, którzy chcąc spełnić swoje marzenie i wystartować w TCS New York City Marathonie, stracili po kilka tysięcy złotych i znaleźli się „na lodzie”.

Za kilka tysięcy złotych kupili wyjazd na wymarzony maraton. Zostali na lodzie!

Skorzystali z pośrednictwa „biura podróży”, które nie tylko nie było organizatorem wyjazdu, ale miało już na koncie kilka nieudanych wypraw oraz… spore długi wobec oszukanych osób.

Dla większości osób Nowy Jork miał być spełnieniem marzeń: prezentem urodzinowym, na rocznicę ślubu czy z okazji iluś lat biegania, szansą na nową życiówkę… krótko mówiąc: wyprawą życia. Niejednokrotnie zbierali fundusze przez kilka lat, wytrwale trenowali do startu. I nagle okazało się, że… z marzeń nici. Nie poddali się jednak. Próby odzyskania środków i wymuszenia pomocy na właścicielce firmy Marathon Travel Poland, skończyły się fiaskiem. 

Marathon Travel Gate: właścicielka obiecywała zwrot kosztów, do dziś nie zobaczyli ani złotówki

Wzięli więc sprawy w swoje ręce. Pani Marta planowała w Nowym Jorku spełnić nie tylko własne marzenie. To miał być pierwszy maraton jej męża. „5 dzielnic NYC, kibice na całej trasie, ogromna tzw. PASTA PARTY, czyli impreza makaronowa na dzień przed. I biegnąca żona przy boku. Miały być koszulki z Orzełkiem i inspirujące napisy pokazane na mecie” – pisała na swoim profilu po ujawnieniu afery. – „Kupiliśmy bilety lotnicze dla siebie. Dla dzieci i rodziców, którzy na czas maratonu mieli pilnować naszych bąbli. Długo odkładaliśmy pieniądze. Zrobiliśmy wizy i całą masę przygotowań, jakich ten post nawet nie pomieści w treści.”

Kiedy okazało się, że ze startu nici, bo firma nawaliła, a oficjalne zapisy dawno zostały zamknięte, postanowiła przebiec trasę maratonu prywatnie, dla siebie i męża. Jednocześnie nie poddawała się w walce o pakiety startowe. Niedoszli uczestnicy feralnej wyprawy mówią, że mieli szczęście znaleźć się w jednej grupie z panią Martą, bo poruszyła niebo i ziemię, żeby spełnić marzenie.

I udało się! Kilkuosobowa grupa polskich biegaczy nie tylko zdobyła pakiety startowe, ale już jest w Nowym Jorku. W jaki sposób tego dokonali i jakie to uczucie spełnić marzenie, o które trzeba było naprawdę walczyć, opowiedzą nam po biegu.

Maraton Nowojorski wystartuje w niedzielę 4 listopada. To jedna z największych tego typu imprez na świecie, uważana przez wielu za najbardziej prestiżową. Poprzednią edycję ukończyło 50 770 biegaczy. TCS New York Marathon jest zaliczany do World Marathon Majors, a trasa prowadzi przez pięć dzielnic (Staten Island, Brooklyn, Queens, Bronx i Manhattan). Tradycyjnie, dzień po biegu, w Konsulacie Generalnym RP odbywa się spotkanie dla polskich maratończyków.

Choć wygląda to na happy end, jest tak nie do końca. Wyjazd doszedł do skutku dzięki ogromnej determinacji jego uczestników. Ale właścicielka firmy Marathon Travel Poland, choć złożyła taką obietnicę, wciąż nie oddała pieniędzy, które otrzymała od klientów. Ci, których o to zapytaliśmy, twierdzą, że nie zobaczyli ani złotówki. Sprawa została zgłoszona policji, liczymy więc na jej pozytywny finał.

O tym, jak uniknąć podobnych problemów, pisaliśmy w artykule Na maraton z tour operatorem: nie daj się oszukać!

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce