Księżniczki skoku wzwyż i królowie tyczki na Copernicus Cup 2018

 

Księżniczki skoku wzwyż i królowie tyczki na Copernicus Cup 2018


Opublikowane w pt., 19/01/2018 - 11:41

15 lutego w Toruniu podczas 4. mityngu Copernicus Cup należącego do cyklu IAAF World Indoor Tour 2018 widzowie będą się pasjonować skokami całego żenskiego epodium z ostatnich mistrzostw świata w Londynie. Udział w imprezie potwierdzili m.in. polscy faworyci skoku o tyczce - Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski oraz mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Thiago Braz.

W skoku wzwyż wystąpią trzy panie L: Maria LasickieneJulia Lewczenko Kamila Lićwinko. 

Świetnie czująca się w toruńskiej hali ARENA Polka na pewno dołoży wszelkich starań, aby tym razem klasyfikacja nie była alfabetyczna (LA–LE–LI). Zadanie Kamilę czeka niełatwe, rywalki mają już za sobą pierwsze starty w sezonie halowym i okupują dwie czołowe lokaty w tabelach światowych. Maria 23 grudnia w centrum handlowym „Stolica” w Mińsku triumfowała rezultatem 2.00 i odnotowała dobre próby na wysokości 2.08, czyli o centymetr powyżej halowego rekordu świata. Kontynuuje kapitalną serię – 28 kolejnych zwycięstw bez porażki. 

Julia jako ośrodek przygotowawczy do imprez halowych wybrała Spałę, w którym od bodaj czternastu lat w grudniu zawsze trenuje Kamila Lićwinko. 10 stycznia Ukrainka wzięła udział w tradycyjnych zawodach Christmas Stars w Kijowie, wynikiem 1.97 (wyżej w karierze skakała tylko w MŚ w Londynie) poprawiła 24-letni halowy rekord Ukrainy U23. 

Przypomnijmy, że przed czterema laty podczas 15. Halowych Mistrzostw Świata w Sopocie przyznano dwa złote medale w skoku wzwyż kobiet, bardziej doświadczona Kamila Lićwinko namówiła Marię (noszącą wówczas nazwisko Kuczyna) do solidarnego zrezygnowania z udziału w dogrywce (przepis obowiązujący od 2009 r.). Podczas Copernicus Cup dojdzie do swoistego rewanżu, po raz pierwszy po tamtych mistrzostwach Polka i Rosjanka spotkają się w hali w Polsce i w dodatku na tej samej… nawierzchni przeniesionej w 2014 r. z Sopotu do Torunia.
 
Niezwykle emocjonująco zapowiada się konkurs skoku o tyczce. Piotr Lisek ma za sobą niesamowity sezon. W 2017 roku doprowadził rekord Polski do prestiżowego poziomu 6 metrów, zdobył halowe mistrzostw Europy i został wicemistrzem świata. Świetnie w minionym roku spisywał się również Paweł Wojciechowski, który poprawił rekord życiowy oraz zdobył medal mistrzostw kontynentu. Tyczkarz bydgoskiego Zawiszy ma jednak równie ambitne cele na obecny rok.
 
- To był rok świetnych wyników polskiej tyczki. Piotrek ustanowił kapitalny rekord Polski, zdobywaliśmy medale najważniejszych imprez. Ale to przeszłość, teraz czas na nowe cele. Chcę skakać jak najlepiej, a na Copernicus Cup razem z Piotrkiem postaramy się o wysokie loty. Minimum na mistrzostwa świata to 5.78 i mogę obiecać, że zrobimy wszystko żeby w Toruniu skoczyć sporo wyżej. Chcemy sprawić kibicom dużo radości – zapewnia Paweł Wojciechowski, mistrz świata z 2011 roku.
 
Święto naszemu znakomitemu duetowi będzie chciał popsuć mistrz olimpijski Thiago Braz. Brazylijczyk w 2016 roku niespodziewanie sięgając po olimpijski laur ustanowił wynikiem 6.03 rekord Ameryki Południowej. Innym rywalem Polaków będzie w toruńskiej Arenie Konstandinos Filipidis. Grek, który podzielił Polaków podczas halowych mistrzostw Europy (zdobył srebro, nasi tyczkarze złoto i brąz) ma miłe wspomnienia z naszego kraju. Legitymujący się halowym rekordem życiowym na poziomie 5.85 zawodnik z południa Europy w 2014 roku został w Sopocie złotym medalistą mistrzostw świata.

Niebawem organizatorzy Copernicus Cup mają ogłosić nazwiska biegaczy, których zobaczymy w Arenie Toruń. 

4. Copernicus Cup odbędzie się 15 lutego w Arenie Toruń. Zawody zaliczane są do IAAF World Indoor Tour, cyklu najbardziej prestiżowych halowych mityngów lekkoatletycznych na świecie.

red.

źródło: PZLA

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce