"Ikar" - o dopingu w Rosji z pierwszej ręki. Musicie to zobaczyć

 

"Ikar" - o dopingu w Rosji z pierwszej ręki. Musicie to zobaczyć


Opublikowane w wt., 15/08/2017 - 11:37

Gdy wiosną 2015 r. Amerykański reżyser i ambitny kolarz - amator Bryan Fogel rozpoczynał swój dopingowy eksperyment, w którym z pomocą specjalistów od... antydopingu chciał przechytrzyć system i udowodnić, że możliwe jest wspomaganie się bez konsekwencji, nie przypuszczał, że znajdzie się w samym centrum największego dopingowego skandalu w historii. I że przygotuje jeden z najważniejszych dokumentów w historii kinematografii. 

Fogel zaangażował do swojego projektu Grigorija Rodchenkowa - szefa moskiewskiego laboratorium WADA, człowieka, który o dopingu wie wszystko. Ten przez pół roku, przygotowując precyzyjną kurację testosteronem czy EPO, a nawet dostarczając odpowiednie preparaty, pomagał Fogelowi  podnosić możliwości organizmu, by mógł zrealizować marzenia o pierwszej dziesiątce najtrudniejszego wyścigu kolarskiego dla amatorów. Podążając drogą słynnego i niesławnego rodaka Lance'a Armstronga, Fogel dokumentował wszystko - przyjmowanie zastrzyków, mrożenie próbek, mordercze treningi na rowerze, wreszcie sam start we Francji. 

W trakcie projektu ARD pokazała swój słynny już dokument o dopingu w rosyjskim sporcie. Jedną z najważniejszych postaci procederu był... Grigorij Rodczenko. - Widziałeś film o mnie? - pyta Rosjanin w trakcie kolejnego wideo chatu ze swoim podopiecznym, stając się w jednej chwili pełnoprawnym bohaterem dokumentu Fogela. Eksperyment zostaje zawieszony, a sam reżyser dowiaduje się o roli swojego mentora Rodczenko w procederze i poznaje szczegółowo skalę działań podejmowanych przez Rosjan w realizacji chorej wizji podbicia sportowego świata.  

Więź przyjaźni, która w trakcie eksperymentu nawiązała się pomiędzy Fogelem a Rodczenkowem pozwala dokładnie opisać to, co od wielu wielu lat działo się za murami laboratorium WADA w Moskwie, podczas letnich Igrzysk w Londynie i zimowych w Soczi. Rodczenkow, objęty już w owym czasie nadzorem WADA, szeroko, precyzyjnie i chętnie wyjaśnia Fogelowi kto, jak i kiedy tuszował dopingowe wpadki rosyjskich sportowców, kto finansował te działania, kto podejmował kluczowe decyzje. Potwierdza, że o wszystkim wiedziano na Kremlu, a nawet, że właśnie stamtąd pociągano za dopingowe sznurki.    

Gdy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie przewodniczący Rady Wykonawczej Rosyjskiej Agencji Antydopingowej Wiaczesław Siniew, a "na zawał serca" umiera najbliższy współpracownik Rodczenkowa, dyrektor wykonawczy Nikita Kamajew, Fogel organizuje ucieczkę Rodczenkowa do USA. 

Do Stanów Rodczenkow zabiera dokumenty czy maile, które potwierdzają wszytko to, co powiedział już Fogelowi. I mówi dalej - o ściąganiu anabolików z Chin, o dopingowym obłędzie rosyjskiego sportu i szprycowaniu zawodników brudnymi preparatami, zaangażowaniu FSB w złamanie zabezpieczeń fiolek, do których kontrolerzy WADA zbierali próbki moczu sportowców. Wiedzą Rosjanin i sam reżyser dzielą się z WADA (dokument pokazuje kuluary śledztwa brytyjskiego prawnika Richarda McLarena), FBI (przedziwna gra na oskarżanie, a potem ochronę Rodczenkowa jako świadka koronnego), czy prasą (słynna publikacja New York Times z nazwiskami sportowców na dopingu).   

"Ikar" przekrojowo, a jednocześnie szczegółowo i przystępnie odsłania kulisy największego oszustwa w dziejach sportu i olimpizmu. Serwując niewyobrażalnie szeroką wiedzę o tym, co działo się w Rosji, obnaża hipokryzję władz tamtejszego sportu i samego Władymira Putina. Akcentuje niezrozumiałą bierność i niemoc władz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, z prezydentem MKOL Thomasem Bachem na czele, ale też determinację i konsekwencję władz Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkiej Atletyki, również skażonej dopingiem, w rugowaniu oszustów z międzynarodowej rywalizacji. Podany w konwencji szpiegowskiej, z mistrzowskimi zdjęciami i montażem buduje napięcie i sprawia, że odruchowo coraz bardziej przybliżamy się do ekranu, by w punkcie kulminacyjnym zatopić się w nim... dokumentnie.

"Ikar" to dokument wybitny, jeden z najważniejszych w historii kinematografii. Nie pozbawiony wad, w tym także tych koncepcyjnych, bo trudno z pełną sympatią - co zdaje się sugerować reżyser - traktować człowieka, który przez dekady oszukiwał sportowy świat (prywatne problemy Rodczenkowa i pomoc rosyjskiego państwa w powrocie do żywych nie może wszystkiego tłumaczyć). Ale na pewno warty polecenia. Więcej - ten film po prostu trzeba zobaczyć, szczególnie jeśli pogubiliście się w dopingowych doniesieniach mediów, raportach i śledztwach, oświadczeniach i kontroświadczeniach zainteresowanych stron.

"Ikar" dostępny jest w serwisie NETFLIX. 

GR  

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce