HMŚ: Sztafeta 4x400 m bije REKORD ŚWIATA! Lewandowski i „Aniołki Matusińskiego” ze srebrnym, a Lisek z brązowym krążkiem!

 

HMŚ: Sztafeta 4x400 m bije REKORD ŚWIATA! Lewandowski i „Aniołki Matusińskiego” ze srebrnym, a Lisek z brązowym krążkiem!


Opublikowane w ndz., 04/03/2018 - 17:45

W Birmingham zakończyły się 17. Halowych Mistrzostw Świata w Lekkiej Atletyce. W ostatnim dniu mistrzostw z polskiego punktu widzenia działy się rzeczy wprost NIEWYOBRAŻALNE!  Ten dzień i te mistrzostw zapiszą się diamentowymi zgłoskami w historii polskiego sportu!

4x400

Polacy pobiegli w nieco zmienionym ustawieniu jak w półfinale - Rafał Omelko zastąpił Patryka Adamczyka - i spisali się… NIEPRAWDOPODOBNIE DOBRZE!

Podopieczni trenera Józefa Lisowskiego rozpoczęli z wysokiego "C". Karol Zalewski i Rafał Omelko wyprowadzili naszych na drugie miejsce. Łukasz Krawczuk fantastycznie zbliżył się do liderujących Amerykanów.

Jakub Krzewina długo bronił drugiego miejsca, a szło mu tak dobrze, że… wyprzedził prowadzącego Amerykanina! 

Tempo rywalizacji było zabójcze, do tego stopnia że POLACY POBILI REKORD ŚWIATA! 3:01.77! Dotychczasowy - 3:02.13 - od 2014 r. należał do Amerykanów (HMŚ w Sopocie). W 2006 r. Amerykanie pobiegli wynik 3:01.96,, który co prawda został uznany rekordem USA, ale nie został oficjalnie ratyfikowany przez IAAF jako rekord świata. 

Polacy odebrali złote medale i czek za REKORD ŚWIATA z rąk samego Lorda Sebastiana Coe, szefa IAAF.

Doskonale spisały się także nasze Panie. Duża w tym zasługa pokerowej zagrywki trenera Matsusińskiego (Linkiewicz i Kaczmarek zastąpione przez Święty i Wyciszkiewicz)

Na pierwszej zmianie, dość nieoczekiwanie pobiegła Justyna Święty. Czwarta zawodniczka świata z biegu indywidualnego wyprowadziła naszą drużynę na trzecie miejsce. Druga z nowych zawodniczek w zespole po biegu półfinałowym – Patrycja Wyciszkiewicz – przykleiła się do Jamajki i wypatrywała swojej szansy na drugie miejsce. Pałeczkę oddała z minimalną stratą do biegaczki z Karaibów, ale za to ze znacząco przewagą nad Włoszkami i Brytyjkami.

Aleksandra Gaworska utrzymała odległości, a Małgorzata Hołub-Kowalik dokończyła dzieła.

Brązowy medal dla Polski stał się faktem. Rekord Polski – 3:26.09 – to smakowita wisienka na torcie, bo o trzy sekundy lepszy od poprzedniego!

- Trener Matusiński znów trafił w dziesiątkę. Miał być medal i jest. Rekord Polski to piękny dodatek - mówiła Justyna Święty. - Każdy miał swój niedosyt po swoich wcześniejszych biegach, czy to indywidualnych czy w półfinale sztafety, i każda się poprawiła - zauważyła.

- Goniłam już kiedyś Jamajkę i teraz znów to stało się moim udziałem. Trener przewidział ten scenariusz i wszystko ułożyło się po naszej myśli - cieszyła się Małgorzata Hołub-Kowalik. To trzeci z rzędu (!) medal polskiej sztafety na Mistrzostwach Świata! - To dobry znaj przed Tokio - spuentowała Justyna Święty.

Zwyciężyły Amerykanki. Już po biegu okazało się, że Jamajki złamały przepisy w strefie zmian i zostały dyskwalifikację. Polki zdobyły więc srebrny medal! Brąz dla Brytyjek.

1500 m

Liczyliśmy na bardzo dobry bieg Marcina Lewandowskiego, ale też zdawaliśmy sobie sprawę z mocnej obsady konkurencji. Polak od początku bacznie przyglądał się rywalom, na trzecim okrążeniu przesuwając się do czoła stawki. Pilnował uważnie krawężnika, by nie nadkładać dystansu. Na trzy okrążenia do mety zaczęły się przepychanki, ale Marcin niewzruszony kontrolował rywali.

300 metrów do mety zaczęło się prawdziwe ściganie, a Polak popędził jak szalony za Etiopczykiem Teferą i Marokańczykiem Iguiderem. Był na trzeciej pozycji, dzielnie broniąc trzeciej pozycji.

Na finiszu, pięknym rzutem na taśmę…. poprawił się jeszcze o jedną lokatę, sensacyjnie zdobywając srebrny medal! Czas Marcina – 3:58:39. To pierwszy w historii medal dla Polski w historii HMŚ.

- Trochę tych finałów już było, wreszcie mam medal. Cieszę się niezmiernie, moja szybkość z 800 metrów znalazła tu odzwierciedlenie – mówił Marcin do kamery TVP Sport. - Zachowałem zimną krew do końca, wiedziałem ze nie mogę czekać. Zostawiłem serce na bieżni. Wicemistrzostwo świata to ogromny sukces. Zaczynam od hali, celem są medale na Igrzyskach Olimpijskich. Robię swoje - zapowiedział nasz zawodnik.

Złoto dla Etiopczyka Samuela Tefery – 3:58.19, brąz dla Marokańczyka Abdelaatiego Iguidera – 3:58:43

Skok o tyczce

Paweł Wojciechowski rozkręcał się bardzo wolno, strącając tyczki na wysokościach początkowych. Im wyżej tym było gorzej. Nasz zawodnik zakończył zmagania na wysokości 5,70 m.

Z wysokością 5.85 m poradził sobie za to Piotr Lisek i zdobył brązowy medal. Wysokość 5,90 m była bardzo blisko - poprzeczka zatańczyła na stojakach i ostatecznie spadła na zeskok. 

 

Złoty medal wywalczył z wysoksca 5,90m faworyzowany Francuz Renauld Lavillenie. 

3000 m

Chętnych do startu w tej konkurencji było tak wielu, że w piątek biegano eliminacje. Efekt - w niedzielnym finale tempo rywalizacji było spacerowe. Nie było chętnych do szybkiego biegania, a zmiany lidera były kosmetyczne i niemające żadnego wspływ na czołówkę. 3:08 min./km po jednej trzeciej dystansu to tempo, którego powstydzili by się nawet maratończycy.

Emocje zaczęły się dopiero na trzy okrążenia przed finiszem, gdy szarpnęli Etiopczycy. Najlepiej z taką taktyką poradził sobie Yomif Kejelcha – obrońca tytułu z Portland. Srebro dla drugiego Etiopczyka Selemona Baregi, brąz dla Kenijczyka Bethwella Birgena. Czas zwycięzcy - 8:14.41 – to jeden z najgorszych wyników w historii HMŚ, ale… W tego typu imprezach zawsze chodzi o miejsca, nie rekordy.

800 m

Finał bez udziału naszej wicemistrzyni świata z Sopotu Angeliki Cichockiej, która nie przebrnęła sobotnich kwalifikacji. Pod nieobecność faworytek - do Birmingham nie przyjechały Margaret Wambui i Caster Semenya – główną kandydatką do złota była inna z biegaczek „dotkniętych” androgenizmem - Francine Nyonsaba. Nigeryjka nie zawiodła, szarpnęła na ostatnim okrążeniu i nie dała żadnych szans Amerykance Ajee Wilson. Czas Afrykanki - 1:58.31.

Brązowy medal wywalczyła reprezentantka gospodarzy - Shelayna Oskan-Clarke.

60 m ppł

Damian Czykier zakończył przygodę z mistrzostwami na półfinale. W swojej serii zajął ostatnie, ósme miejsce z czasem 7.78 – znacznie gorszym od swojego rekordu życiowego. Polak popełnił błąd techniczny na trzecim płotku i nie był w stanie nawiązać walki z rywalami. Brama finału zamknęła się na wyniku 7.61. W rozmowie z TVP Sport przyznał, że dużo pewniej czuje się na pełnym dystansie 110 m. Okazja do poprawki już w sierpniu w Berlinie na Mistrzostwach Europy.

Mistrzem Świata został - dość nieoczekiwanie - Brytyjczyk Andrew Pozzi (7.46). Srebro dla Amerykanina Jareda Eatona (7.47), a brąz dla Francuza Aurela Mangi (7.56).

Podczas niedzielnych finałów organizatorzy i kibice upamiętnili Rogera Bannistera, pierwszego człowieka który złamał barierę 4 minut w biegu na jedną milę, a który odszedł 3 marca w wieku 88 lat.

Nie żyje Sir Roger Bannister. Pierwszy złamał 4 minuty na milę

KLASYFIKACJA MEDALOWA - Polska trzecią siłą na świecie w hali!

W Birmingham Polacy zdobyli w sumie 5 medali - 2 złote (w sobotę mistrzem globu na 800m został Adam Kszczot), 2 srebrne i 1 brązowy. Wyrównali ilościowy, ale poprawili jakościowo wynik z Maebashi z 1999 r., (1-2-2). 

red.


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce