Festiwal Ambasadorki - C3PO

 

Festiwal Ambasadorki - C3PO


Opublikowane w wt., 12/09/2017 - 12:35

Jestem pewna, że będzie wiele relacji, wspomnień i barwnych galerii, ale jako Ambasadorka Festiwalu i rodowita kryniczanka chciałabym podzielić się kilkoma słowami. Zanim wspomnienie tych dni zblednie w gąszczu kolejnych biegowych wyzwań.

Jest coś fenomenalnego w Festiwalu Biegowym.

Pogoda, która dopisuje co roku niezależnie od zmiennych prognoz. Atmosfera, która łączy biegaczy różnych pokoleń i szerokości geograficznych. Ale przede wszystkim pasjonaci sportu, bez których nie byłoby ósmej już edycji tego biegowego święta.

Położona u stóp Góry Parkowej Krynica Zdrój słynąca z bogactwa wód mineralnych, co roku o tej samej porze gości tysiące zawodników z różnych zakątków świata. Każdy z nich przyjeżdża tutaj z własnymi celami, ambicjami i nadziejami, dzięki którym krynicki deptak na trzy dni staje się areną rozmaitych wzlotów i upadków, słodkich zwycięstw i gorzkich przegranych. Są też ci, którzy wspierają, towarzyszą, debiutują na biegowych ścieżkach, maszerują z kijami bądź truchtają dla przyjemności.

Jedno jest pewne - wszyscy tutaj jesteśmy biegową rodziną.

Tego roku Krynica ugościła mnie swoją niepowtarzalną, mistrzowską atmosferą po raz szósty. Stanęłam na starcie sześciu biegów, w tym między innymi Biegu Przebierańców jako robot C3PO z Gwiezdnych Wojen. Dlaczego lubię biegać w przebraniu? Żeby w tej pogoni za życiówkami nie zwariować i dać upust fantazji. 

Nie ma dla mnie większej radości niż ta, którą mogę dać obserwującym nas kibicom. Podczas gdy zwykle to oni dają mi siłę do walki, tym razem to ja staram się podarować im powód do uśmiechu. I ten uśmiech co roku jest, co wzrusza mnie niezmiernie.

Festiwal to również niepowtarzalna okazja by spotkać osobistości ze świata sportu i znajomych z biegowych ścieżek. Okazja by poznać towarzyszy wyzwań i wyznaczyć nowe, z którymi zechcemy się zmierzyć. To wreszcie niepowtarzalna okazja by porządnie się wymęczyć, dotlenić górskim powietrzem i naładować akumulatory.

Za nami trzy intensywne dni, niemniej pomimo bolących mięśni nie wolno zapomnieć o Organizatorach, Sędziach, Wolontariuszach, służbach porządkowych i całemu sztabowi cudownych osób, dzięki którym po raz kolejny biegacze mogli poczuć się jak w domu. Tym krynickim, dla którego warto zarezerwować drugi weekend września.

Nadszedł czas na wyzerowanie liczników i zasłużoną regenerację. Przyjdzie czas na analizy, podsumowania i wnioski. A za rok? Widzimy się w tym samym miejscu, o tej samej, jesiennej porze!
Festiwal Biegowy - niemożliwe nie istnieje.

Anna Sołtysik, Ambasadorka Festiwalu Biegowego 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce